Metamorfozy Matyldy Damięckiej
**Matylda Damięcka rozwija się na oczach widzów. Zmieniała sposoby ubierania się, kolor włosów, szokowała, zaskakiwała, a w końcu zaczęła stawiać na coraz bardziej kobiecy styl. Dziś z różowowłosej zbuntowanej nastolatki nie ma prawie śladu, a Matylda to dojrzała artystka o imponującym talencie wokalnym. Matylda Damięcka aktorstwo ma we krwi. Tę formę sztuki wykonywali zarówno jej dziadkowie Irena i Dobiesław Damięccy, rodzice Joanna i Maciej oraz brat Mateusz. Ona sama karierę rozpoczęła już w wieku kilku lat, występując w takich serialach, jak „Wow” czy „Marzenia do spełnienia”. Po pracy w młodzieżowych produkcjach przyszła pora na rolę, która przyniosła jej dużą popularność – Karoliny Brzozowskiej w serialu „Na Wspólnej”. I chociaż mogła już wtedy dać się ponieść fali sławy, w końcu była już rozpoznawalna i miała mocne nazwisko, postanowiła nie iść na łatwiznę. Dostała się na Akademię Teatralną im. Zelwerowicza w Warszawie i z tego powodu zrezygnowała ze wszystkich serialowych zobowiązań. Postawiła na
rozwój i odnalazła prawdziwą pasję – grę w teatrze. To tam młoda artystka czuła się najlepiej. Po ukończeniu studiów znalezienie pracy nie okazało się jednak takie łatwe. „Po 4 latach szkoły okazało się, że trzeba coś wpisać w CV, więc postanowiłam jeździć po festiwalach muzycznych” wyznała po latach w programie „Dzień Dobry TVN”. Damięcka swoją przyszłość związała więc głównie z muzyką, a największy rozgłos w tej dziedzinie przyniosło jej emocjonalne wykonanie piosenki Davida Bowiego „Let’s Dance”. Cover odbił się szerokim echem wśród odbiorców, a miłość do Bowiego zaowocowała współpracą z Wojciechem Waglewskim nad spektaklem muzycznym „Bowie First Step”. „Nie wiedziałam, że to tak daleko zajdzie. Z dnia na dzień stałam się z niezaradnej aktorki producentem muzycznym. Miałam być wokalistką, nie jestem. Jestem aktorką śpiewającą” wyznała Damięcka. Po raz kolejny udowodniła to wykonując piosenkę „Heroes” Bowiego w ostatnim (07.01) programie „Świat się Kręci”. By pracować w przemyśle muzycznym, założyła własną
firmę. Do tego występowała na Przeglądach Piosenki Aktorskiej, ale o samym aktorstwie nie zapomniała. Na ekrany telewizorów powróciła w serialu „Czas Honoru”, 2009 rok przyniósł jej kilka ról filmowych. Dziś żywiołem Matyldy Damięckiej są zdecydowanie gra w teatrze i koncertowanie. Trzeba przyznać, że nie wybrała łatwiej ścieżki zawodowej. Mimo znanego nazwiska i dobrego startu postanowiła iść własną ścieżką. Ścieżką, która tworzy z niej jedną z ciekawszych niezależnych artystek.