To była tajemnica Krzysztofa Krawczyka. Żona ujawniła prawdę

Krzysztof Krawczyk dbał o swój sceniczny wizerunek. Działał na kobiece zmysły nie tylko stylizowanym na Elvisa głosem, ale też chętnie eksponowaną, owłosioną klatą, wąsem i fryzurą. Ewa Krawczyk zdradziła nieco szczegółów na temat zabiegów kosmetycznych męża.

Niepowtarzalny image Krzysztofa Krawczyka
Niepowtarzalny image Krzysztofa Krawczyka
Źródło zdjęć: © AKPA

Krawczyk był przez długie lata showmanem kompletnym. Potrafił czarować śpiewem, choreografią, scenicznym small talkiem oraz niezbyt socjalistycznym wyglądem i ponadprzeciętną urodą. Tak było aż do pewnego czerwcowego poranka 1988 r. Piosenkarz prowadził samochód i na trasie z Kołobrzegu do Warszawy spowodował wypadek.

- Byłem cholernie zmęczony. Jadąc przez Buszkowo, odmawiałem różaniec. Później zresztą od znajomych zakonników ochrzan za to dostałem. W 28-stopniowym upale, bez klimatyzacji, nie powinno się modlić. To za bardzo wycisza. I przysnąłem - wspominał w "Dzień Dobry TVN".

Samochód uderzył w drzewo. Oprócz kierowcy ucierpieli też pasażerowie: syn Krzysztof junior i żona Ewa.

- Po dwóch dniach, jak mnie zawieziono wózkiem do Krzysztofa, to ja go nie poznałam. Zemdlałam i kazałam się wywieźć. Miał policzki na ramionach. (...) Przez długi czas nie mogłam na niego patrzeć - mówiła w wywiadzie dla "Vivy".

Po długiej hospitalizacji i rehabilitacji Krawczyk wrócił do koncertowania, ale konieczny przed wyjściem na scenę okazał się makijaż.

"Uważałam, że Krzyś maluje się za mocno, kreski robi za mocno niebieskie. I było wiele kłótni na ten temat, ale nie wygrałam tej bitwy. (...) Żadne argumenty nie pomogły. Rozumiałam go, bo po wypadku dużo blizn trzeba było zakryć pudrem. (...) Prywatnie, jak mieliśmy ważne wyjścia, to też używał pudru, ale na moją prośbę zdecydowanie mniej" - napisała Ewa Krawczyk w książce "Sława zniesławia. Rozmowa rzeka".

Żona artysty wyznała również, że sama nigdy wcześniej się nie malowała i to Krzysztof zrobił jej pierwszy make up. Ona zaś, w rewanżu, zatroszczyła się o jego fryzurę.

"Obcinałam, a potem farbowałam. Krzysiu szybko zaczął siwieć, ale nikt nie mógł tego wiedzieć. Ludzie muszą widzieć swojego artystę zawsze młodego i bez siwych włosów, tak mówił. 'Ale się pan postarzał', mówili czasami. Nikt nie widzi siebie, że się sam starzeje, ale artystom nie wolno. Dlatego zawsze dbaliśmy o kostiumy, makijaże i włosy" - ujawniła w książce Ewa Krawczyk.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" omawiamy 95. galę wręczenia Oscarów. Czy werdykt jest słuszny? Kto był największym przegranym? Jakie kreacje gwiazd nas zachwyciły? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)