kawa na ławę

O tym, że Konradowi Piaseckiemu lepiej nie podpadać, wiedzą doskonale goszczący w jego programie politycy. Dziennikarz wali prosto z mostu i nie bierze jeńców. Boleśnie przekonał się o tym też Sławomir Mentzen, który chyba do końca nie przemyślał swojego tweeta.

Niedzielne wydanie "Kawy na ławę" zamiast Konrada Piaseckiego poprowadził Piotr Marciniak. Nieobecność tego pierwszego nie ma żadnych politycznych podtekstów. Wszystkiego można dowiedzieć się z Instagrama Piaseckiego.

"To, co piszecie, albo powielacie, jest zwykłą nieprawdą" - tak Konrad Piasecki zareagował na insynuacje polityków PiS. Na dowód dziennikarz TVN24 pokazał filmik. Chodzi o głośno komentowane zajście i wyłączanie mikrofonów w programie "Kawa na ławę".

W "Kawie na ławie" z 20 marca dwóch przedstawicieli PiS znalazło się pod ostrzałem polityków opozycji. W pewnym momencie Włodzimierz Czarzasty bezlitośnie zakpił i wytknął im "zakłamanie", kiedy przedstawiciel rządu mówił o konieczności przestrzegania prawa unijnego. Poseł Lewicy w trakcie swojej tyrady chciał nawet zamknąć im usta… ciasteczkiem.

Ostatnie wydanie "Kawy na ławę" wyjątkowo obfitowało w momenty, gdy w studiu robiło się naprawdę niezręcznie. Były sprzeczki, ostre słowa i mało eleganckie przytyki, a Konrada Piaseckiego wręcz poniosły nerwy.

Programy na żywo obarczone są pewnym ryzykiem. Wpadki czy przejęzyczenia nie znikną przecież podczas montażu. Przekonali się o tym widzowie ostatniej "Kawy na ławę". Tym razem zabawne potknięcie zaliczył prowadzący Konrad Piasecki.

"Maszynka do głosowania" - tak Tadeusza Cymańskiego nazwał Krzysztof Gawkowski z Lewicy, który w długim monologu zaatakował posła PiS w "Kawie na ławę". Mina Cymańskiego mówiła wszystko.

W niedzielnym wydaniu "Kawy na ławę" w TVN24 doszło do słownej przepychanki między Pawłem Jabłońskim i Anitą Werner, która prowadziła dyskusję z politykami różnych opcji. W pewnym momencie dziennikarka zapytała wiceministra o cytat z jego resortu. Jabłoński odebrał to jako skandaliczną sugestię.