Tadeusz Łomnicki: Podziwiał go sam Jack Nicholson

Dyrektor Teatru Kamienica wspomina, że niebywały talent „Łoma” znany był poza granicami naszego kraju. Świadczyć o tym ma choćby fakt, że przedstawienia z jego udziałem przyjeżdżał podpatrywać sam Jack Nicholson, zafascynowany techniką aktorską.

''Genialny potwór''
Źródło zdjęć: © EastNews
Grzegorz Kłos

/ 7

Obraz
© EastNews

/ 7''Genialny potwór''

Obraz
© Film polski

Z okazji rocznicy śmierci Łomnickiego Super Express opublikował wywiad z jego współpracownikiem i przyjacielem, Emilianem Kamińskim. Przez niektórych Łomnicki nazywany był „genialnym potworem” z uwagi na swój ponadprzeciętny talent i perfekcjonizm w pracy na scenie.

Dyrektor Teatru Kamienica wspomina, że niebywały talent „Łoma” znany był poza granicami naszego kraju. Świadczyć o tym ma choćby fakt, że przedstawienia z jego udziałem przyjeżdżał podpatrywać sam Jack Nicholson, zafascynowany techniką aktorską.

Mimo olbrzymiego talentu, w pewnym momencie życia artysta został opuszczony przez współpracowników i przyjaciół. Powodem były jego przekonania polityczne…

/ 7Tytan pracy

Obraz
© EastNews

Artysta ma na swoim koncie ponad sto ról teatralnych i pięćdziesiąt filmowych, z których wiele uważanych jest za przejaw prawdziwego geniuszu aktorskiego. Za jeden z przejawów niebywałych umiejętności na pewno należy uznać rolę, która najlepiej zapisała się w masowej wyobraźni widzów – pana Wołodyjowskiego w historycznych ekranizacjach trylogii Sienkiewicza w reżyserii Jerzego Hoffmana.

Łomnicki uważany był za aktora o nieograniczonych możliwościach ekspresji i niezwykłych zdolnościach przeistaczania się. Upragnionego efektu nie uzyskiwał jednak bez poświęceń – był tytanem pracy, w pełni pochłoniętym aktorską pasją.

Do historii teatru przeszły jego role, m.in. tytułowa w „Karierze Artura Ui” Brechta, Solonego w „Trzech siostrach” Czechowa, Kapitana Edgara w „Play Strindberg” Dürrenmatta, Goyi w „Gdy rozum śpi...” Vallejo, Bukara w „Przedstawieniu ‘Hamleta’ we wsi Głucha Dolna” Brešana, Salieriego w „Amadeuszu” Shaffera czy Bruscona w „Komediancie” Bernharda.

/ 7Aktor, dramatopisarz i rektor

Obraz
© EastNews

Tadeusz Łomnicki urodził się 8 lipca 1927 roku w Podhajcach niedaleko Lwowa. Po ukończeniu Gimnazjum Handlowego w Dębicy, przybył do Krakowa, gdzie w pierwszych latach pracował w banku i na kolei, uczył się gry na skrzypcach i podejmował pierwsze próby literackie.

W 1945 roku zdał do Studia Teatralnego przy Teatrze Starym w Krakowie, w tym samym roku debiutując tam na scenie epizodyczną rolą Pasterza w „Mężu doskonałym” Zawieyskiego (1945).

Po zdaniu eksternistycznego egzaminu aktorskiego, występował w Teatrze Śląskim im. Wyspiańskiego w Katowicach (1946), później w krakowskich teatrach: im. Słowackiego i w Starym (1947-49), zanim wyjechał do Warszawy, gdzie dostał angaż w Teatrze Współczesnym. Był z nim związany przez kolejne 25 lat, okresowo grywając również w tamtejszym Teatrze Narodowym.

W międzyczasie Łomnicki debiutował jako dramatopisarz (1948, sztuka „Noe i jego menażeria”), zapisał się do partii (1951), zrobił studia reżyserskie w warszawskiej PWST (1954), a kilkanaście lat później został rektorem tej uczelni (1970-81).

/ 7''Dał mi szansę, mogliśmy się przyjaźnić''

Obraz
© EastNews

Jako członek KC (od 1975 roku) dostał możliwość założenia własnego teatru – w ten oto sposób rok później powstał Teatr na Woli, który Łomnicki prowadził aż do wybuchu stanu wojennego, kiedy to złożył legitymację partyjną.

- Oddał legitymację partyjną, ale nie dlatego, że przyszło nowe i trzeba było pójść zgodnie z wiatrem. Oddając legitymację, powiedział swoim kolegom, partyjnym dygnitarzom: "Nie wolno tak postępować z tą ideą, w którą wierzyliśmy" – wspomina na łamach Super Expressu Kamiński, dodając * - Ja byłem z przeciwnego bieguna, a mimo to dał mi szansę, mogliśmy pracować, mogliśmy się przyjaźnić.*

/ 7Porzucony przez przyjaciół i pracowników

Obraz
© AFP

Od 1974 roku posiadał tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego, a od 1989 – zwyczajnego. W dekadzie lat 80. grał w Teatrze Polskim w Warszawie (od 1981 roku), a po dwuletniej przerwie, dołączył do zespołu Teatru Studio (1984).

Kamiński wspomina również, że za operację zapłacił przyjaciel artysty, Roman Polański. W szpitalu odwiedzali go jedynie on i Andrzej Łapicki. Reszta dawnych przyjaciół i współpracowników się od niego odwróciła.

Od 1988 roku, niezwiązany już z żadną sceną występował gościnnie w teatrach stołecznych: Dramatycznym, Powszechnym i Współczesnym oraz w Starym Teatrze w Krakowie.

/ 7Niezapomniane role filmowe

Obraz
© Film polski

W filmie zadebiutował już w 1946 roku. Był to obraz „Dwie godziny” Stanisława Wohla i Józefa Wyszomirskiego. Po kilku kolejnych występach na ekranie (m.in. „Dwie brygady” 1950, „Załoga” 1951) zasłynął jako odtwórca roli Lutka Kozłowskiego w „Piątce z ulicy Barskiej” Aleksandra Forda (1953), zaś przede wszystkim z kreacji Stacha w „Pokoleniu” Andrzeja Wajdy (1955). Obie role przyniosły mu Państwowe Wyróżnienie w 1955 roku.

W późniejszych latach spotykał się na planie zarówno z Fordem („Ósmy dzień tygodnia” 1958, „Pierwszy dzień wolności” 1964, „Lekarz stwierdza...”1966), jak i Wajdą („Niewinni czarodzieje” 1960, „Człowiek z marmuru” 1976, „Kronika wypadków miłosnych” 1985, „Biesy” 1988).

Bardzo często występował w filmach wyreżyserowanych przez swojego brata, Jana Łomnickiego (m.in. „Wiano” 1964, „Nagrody i odznaczenia” 1973, „Akcja pod arsenałem” 1977).

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta