Tadeusz Baranowski nic więcej nie narysuje

O swoim odejściu Baranowski mówi w wywiadzie udzielonym magazynowi internetowemu KZ.

Tadeusz Baranowski nic więcej nie narysuje
Źródło zdjęć: © KZ

08.05.2012 | aktual.: 29.10.2013 17:11

"Nie wiem za bardzo, jak zdiagnozować obecną sytuację na polskim rynku komiksowym, ale nie jest ona zbyt optymistyczna" - mówi rysownik. - "Ja rozumiem, że młodzi rysownicy mogą sobie pozwolić na tworzenie z wewnętrznej pasji i miłości do tego gatunku; ja już nie za bardzo. Na samej miłości zupy nie da się ugotować. Kiedy ja rysuję komiks przez półtora roku, a wydawca proponuje mi za to cztery i pół tysiąca złotych wynagrodzenia, to jest jasne, że to nie ma sensu."

Drugim powodem są kłopoty zdrowotne 67-letniego artysty. "Wie pan" - mówi rozmawiającemu z nim Michałowi Siromskiemu - "jak człowiekowi coś dolega, to nie ma już takiej radości z tworzenia rzeczy śmiesznych. W głowie zaczyna robić się pusto, więc na kartce też jest pusto. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest więc dać sobie spokój."

Z całego wywiadu można wywnioskować, że Baranowski jest zmęczony i rozgoryczony. Chętnie mówi o swojej karierze i komiksach, ale równie chętnie krytykuje wydawców ("potraktowano mnie całkowicie przedmiotowo" - o "dużym, polskim wydawcy"), czytelników ("wyciągam ten album z półki, dedykuję, jadę na pocztę, wysyłam i nie otrzymuję nawet słowa podziękowania...") , a nawet mentalność Polaków ("bo wie pan, ja bardzo duże nadzieje wiązałem z Solidarnością i upadkiem komunizmu, widzę jednak, jak trudno nadal się w Polsce żyje, że pod pewnymi względami jest nawet gorzej").

Ciekawym wątkiem rozmowy są plany realizacji filmu "Diplodok". Wprawdzie rysownik nie zdradza szczegółów, ale mówi, iż obraz powinien się ukazać w ciągu 3-3,5 lat, a on sam chciałby mieć wpływ na jego kształt.

Na pytanie o dalsze plany autor "Skąd się bierze woda sodowa?" odpowiada: "Wróciłem do malarstwa. Ja przecież jestem absolwentem malarstwa na ASP w Warszawie".

Tadeusz Baranowski (rocznik 1945) ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Zadebiutował jako twórca ilustracji do komiksu "Ten przeklęty Barnaba" Dąbrowskiego w czasopiśmie "Świat młodych", jednak wolał rysować historie do własnych scenariuszy. Jego najważniejsze dzieła to: "Profesor Nerwosolek", "Orient Men" (parodia amerykańskich komiksów o super-bohaterach), "Kudłaczek i Bąbelek", a także "Podróż smokiem Diplodokiem", których cechą rozpoznawczą jest absurdalny humor. Zyskał duża popularność w Belgii, publikując swe komiksy na łamach magazynu "Tintin". Projektował postaci i dekoracje do pełnometrażowego filmu animowanego "Filemon i przyjaciele". Zajmował się także tworzeniem reklam. 31 maja 2007 roku wyróżniono go medalem Gloria Artis.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)