Szymon Majewski: Smutny koniec największego polskiego showmana?
Coś niedobrego dzieje się z Szymonem Majewskim. Jego program nie podbił serc widzów i nie zadowolił wymagających szefów z TVN. Oglądalność jest żenująco niska. Czy już nikt nie interesuje się nowym zestawem żartów przygotowanych przez czołowego showmana w Polsce? Nie tylko telewizja odwraca się od Majewskiego, ale także radio, które do tej pory chętnie gościło go na swoich falach. Doszło do tego, że słuchacze Eski zaczęli bojkotować poranną audycję Szymona. Czemu przestało mu wychodzić rozśmieszanie Polaków? Czy to jego wina? A może gust widzów i ich poczucie humoru uległo zmianie?
Szymon, nie jest dobrze!
Coś niedobrego dzieje się z Szymonem Majewskim. Jego program nie podbił serc widzów i nie zadowolił wymagających szefów z TVN. Oglądalność jest żenująco niska. Czy już nikt nie interesuje się nowym zestawem żartów przygotowanych przez czołowego showmana w Polsce?
Nie tylko telewizja odwraca się od Majewskiego, ale także radio, które do tej pory chętnie gościło go na swoich falach. Doszło do tego, że słuchacze Eski zaczęli bojkotować poranną audycję Szymona.
Czemu przestało mu wychodzić rozśmieszanie Polaków? Czy to jego wina? A może gust widzów i ich poczucie humoru uległo zmianie?
AOS/KŻ
Kto się bardziej zmienił - Szymon czy widzowie?
Jak to się stało, że kolejne przebrania i skecze Majewskiego nie śmieszą już tak jak dawniej? Może zamiast wyliczać wady i zawodowe potknięcia Szymona, lepiej skupić się na zmieniających się wymaganiach publiczności, którą coraz trudniej zadowolić i dzięki internetowi widziała już niemal wszystko?
Majewski wciąż walczy o widza
W gruncie rzeczy Szymon od lat robi swoje: wymyśla żarty, przebrania i śmieje się z tego, czym żyją Polacy. Tylko dlaczego 10 lat temu było to zabawniejsze i zyskiwało poklask publiczności? Według nas to nie Majewski zaniżył poziom. To widownia w ostatnim czasie tak bardzo się zmieniła, że nawet prawdziwi zawodowcy nie są w stanie za nią nadążyć.
Rysiek z "Klanu" dobija się do Szymona
Aneta Kyzioł w najnowszym numerze "Polityki" celnie zauważyła, że w Majewskiemu wyrosła poważna konkurencja, która być może lepiej rozumie współczesnego odbiorcę.
Każda duża stacja telewizyjna ma swój program rozrywkowy, do którego zapraszani są czołowi polscy kabareciarze i celebryci. Jest śmiesznie, pikantnie i często nieprzyzwoicie. To widzom w zupełności wystarcza.
"Szymon na żywo" nie podbił słupków oglądalności
Zaletą i poniekąd przewagą nowego programu Majewskiego miała być formuła "na żywo", co zresztą prowadzący podkreśla niemal na każdym kroku. To dość świeża formuła w polskiej telewizji, jeśli chodzi o produkcje rozrywkowe, ale na zachodzie znana jest i praktykowana od wielu lat.
Obeznana z amerykańskimi standardami polska publiczność wcale nie musi doceniać tego formatu bardziej od programów wcześniej zmontowanych.
Szymon powinien pójść w stronę internetu?
Być może spadająca oglądalność jest po prostu znakiem czasów. Internet podkradł widzów telewizji i z każdym rokiem coraz więcej osób pozbywa się z domu telewizora, bo komputer bez problemu może go zastąpić.
Ędward Ącki już nie śmieszy
- Telewizor jest największym ekranem w domu, ale to, co się na nim ogląda, to już zupełnie inna sprawa. Młodzi migrują w stronę internetu. Sami decydują, co i kiedy będą oglądać. Nie zamierzają się dostosowywać do dnia i godziny emisji. (...) Te programy telewizyjne, które ludzie naprawdę chcą oglądać, ogląda się dziś coraz częściej w sieci, choć ich źródłem jest telewizja - powiedział w rozmowie z "Polityką" Mirosław Filiciak, medioznawca.
Majewski powinien uczyć się od Wojewódzkiego sztuki rozśmieszania?
Majewski-parodysta jest rewelacyjny, ale ciągłe przebieranki również opatrzyły się publiczności. Choć w "Szymon na żywo" prowadzący przestał przebierać się w kosmiczne stroje, ściął włosy i zaczął przypominać "zwykłego faceta", to i tak wciąż pokazuje twarz wyreżyserowanego wesołka. Natomiast Kuba Wojewódzki, największy rywal Majewskiego w TVN, od lat jest sobą i właśnie to podoba się młodym ludziom.
Czas pokazać swoje prawdziwe oblicze
To dość przykre, że Majewski dwoi się i troi, aby zadowolić coraz bardziej wybredną widownię, a Wojewódzki, starszy od Szymona, ma większe poparcie wśród Polaków. Ten, który co chwila bulwersuje opinię publiczną i za nic ma jej zdanie, wygrywa bitwę o widza wiarygodnością.
Co jeszcze wymyśli Szymon Majewski?
Nie skreślamy Majewskiego, bo wciąż wierzymy, że drzemią w nim pokłady nowych pomysłów i dystansu do samego siebie, dzięki któremu zrozumie, jak nadążyć za zmieniającymi się gustami młodej widowni.
A co ze starszą, bardziej wymagającą publicznością? Cóż, mamy wrażenie, że to właśnie ona lada moment porzuci telewizję na rzecz internetu.
AOS/KŻ