Szulim prowokowała Krupę na wizji. Widzowie oburzeni, włączyła się też Doda
To miała być kolejna wizyta Joanny Krupy w "Dzień Dobry TVN", wizyta jakich modelka ma na koncie wiele. Tymczasowa prowadząca program, Agnieszka Woźniak-Starak, postanowiła uprzykrzyć życie koleżance. Widzowie są oburzeni, swoją cegiełkę dołożyła też Doda.
14.01.2018 | aktual.: 15.01.2018 10:26
Krupa pojawiła się w niedzielny poranek na kanapie "DDTVN", żeby promować aukcję wspierającą Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i porozmawiać o nowym projekcie charytatywnym o zawadiackim akronimie CHWDP czyli - w wersji modelki - "Chce Wam Podarować Psa".
Pech chciał, że celebrytka miała tego dnia rozmawiać z Marcinem Mellerem i Agnieszką Woźniak-Starak, zastępującą w weekendowym wydaniu Magdę Mołek. Woźniak-Starak od początku rozmowy konsekwentnie wbijała kolejne szpile swojemu gościowi, sugerując pytaniami, że Krupa próbuje wykorzystać WOŚP do wypromowania własnej akcji. Popularna Dżoana nie dała się wytrącić z równowagi i spokojnie brała udział w niezrozumiałym "przepytywaniu" jej przez prowadzącą.
Kiedy Meller postanowił nagle zmienić temat rozmowy na nowy związek Krupy, Woźniak-Starak nie odpuszczała. - Zdradzasz bardzo dużo intymnych szczegółów ze swojego życia, nie miałaś ochoty ugryźć się kiedyś w język? - wypaliła.
Trzeba przyznać, że tak kąśliwa uwaga z ust prezenterki, która wypłynęła na szerokie medialne wody po tym jak publicznie ogłosiła, że powiększyła biust w prezencie ślubnym dla męża, to dość osobliwy popis dziennikarstwa.
- Ugryźć się w język? Z nim będę musiała, bo on jest bardzo prywatny. Nie będę mogła o nim za dużo rozmawiać, a to będzie dla mnie ciężkie, bo jestem bardzo otwarta. Po polsku będę mogła, bo on i tak nic nie zrozumie - próbowała załagodzić sytuację żartobliwie Krupa.
Potem poruszono kwestię akcji "CHWDP - Chce Wam Dać Psa" i koszulki z takim właśnie napisem, którą miała na sobie Joanna. Duet prowadzących nie miał najwyraźniej czasu przygotować się rano do rozmowy, bo wiedział o zainicjowanej dzień wcześniej akcji i zarówno Woźniak-Starak, jak i Meller, udawali oburzenie wykorzystaniem obraźliwego dotąd skrótu do celów charytatywnych.
- Nie rozumiem połączenia pomocy zwierzętom z obrażaniem policjantów. Ten skrót mi się kojarzy z bandytami stadionowymi - tłumaczył Meller.
- W naszym wydaniu to oznacza "Chce Wam Dać Psa", chcemy odczarować to hasło i zachęcić ludzi do adopcji psów - powtarzała jak mantrę Dżoana. - Ale powiedzieli ci, że tam z tyłu jest błąd? - wypytywała złośliwie Woźniak-Starak, nawiązując do braku "ogonka" w "chce" na koszulce gościa. - Tak? No widzisz, to się chociaż czegoś dzisiaj nauczyłam - odparowała jej z uśmiechem Joanna.
Po twarzy Krupy wyraźnie widać było zmieszanie i zakłopotanie. Cała sytuacja nie uszła uwadze widzów, którzy w setkach (!) komentarzy umieszczonych na facebookowym profilu "Dzień Dobry TVN" wyrazili swoje niezadowolenie z żenującej postawy tymczasowej prowadzącej.
"Magdo Mołek, wróć!", "Zdejmijcie z anteny Szulimową, przecież nie da się jej ani oglądać, a tym bardziej słuchać! Porażka jakaś", "Jak „prowadząca” moze obrażać GOSCI? Żenujące. Nie chce sie tego oglądac" (pisownia oryginalna) - to tylko niektóre z nich i to najbardziej delikatne. Telewidzowie nie ograniczyli się do wywiadu z Joanną Krupą i wypomnieli prezenterce nieeleganckie odzywki w stosunku do innych gości, m.in. do wolontariuszki WOŚP, która łączyła się ze studiem DDTVN na żywo prosto z Londynu. - Siema! - krzyknęła na koniec rozmowy kobieta. Woźniak-Starak, nie zdając sobie chyba kompletnie sprawy z tego, że "siema" to już kultowe wręcz hasło Jurka Owsiaka, i tym razem pozwoliła sobie na złośliwość. - Siema to się chyba na powitanie mówi, a nie na pożegnanie - wypaliła.
Co ciekawe, wśród setek komentarzy internautów, znalazł się również jeden autorstwa... Dody. Skonfliktowana od lat z Woźniak-Starak piosenkarka w typowy dla siebie sposób dolała oliwy do ognia i wsparła Krupę.
"Joanna Krupa, następnym razem pożyczę Ci pistolet... na 'wodę' <3" - napisała Rabczewska, nawiązując do owianej już legendą szarpaniny z prezenterką TVN w Chorzowie w 2014 roku. Woźniak-Starak podczas rozprawy sądowej, w której oskarżyła Dodę o pobicie, zeznała m.in., że piosenkarka strzelała w nią... pistolecikiem na wodę. Dwa lata później sąd umorzył sprawę.
Oglądaliście niedzielne wydanie "DDTVN" z Woźniak-Starak w roli prowadzącej? Co sądzicie o jej zachowaniu?
Oglądaj swoje ulubione programy za darmo na komputerze, telefonie i telewizorze! Sprawdź WP Pilot!
src="https://d.wpimg.pl/2097743351--1121738856/wp-pilot.jpg"/>