Szokowanie już się nie sprawdza
"Nieodwracalne" skutki szokującej premiery
Zbliżający się festiwal Era Nowe Horyzonty zamknie film „Enter the Void”. Kariera jego twórcy nadawałby się do doktoratu filmoznawczego po tytułem „Artysta w pułapce własnego mitu” i habilitacji „Szok jako środek artystyczny, który nie sprawdza się w naszych czasach” - czytamy w felietonie Magdy Michalskiej.
Zbliżający się festiwal Era Nowe Horyzonty zamknie film „Enter the Void”. Kariera jego twórcy nadawałby się do doktoratu filmoznawczego po tytułem „Artysta w pułapce własnego mitu” i habilitacji „Szok jako środek artystyczny, który nie sprawdza się w naszych czasach”.
Był rok 2002, Festiwal Filmowy w Cannes. W oficjalnej selekcji znalazł się drugi pełnometrażowy film francuskiego reżysera Gaspara Noe – „Nieodwracalne”. Ponad połowa widzów opuściła premierę w Theatre Lumiere rzucając w twarz twórcy filmu: „jest pan chory”. Noe ponoć tylko się śmiał. Jeśli liczył na skandal, miał go w kieszeni. Jeśli chciał szokować widzów udało się w stu procentach.