Szczegóły śmierci Boba Sageta. "To zdecydowanie wyjątkowy przypadek"
Aktor i komik znany widzom z kultowego serialu "Pełna chata", gdzie wcielał się w postać ojca, zmarł tragicznie w lutym. Teraz podano przyczynę śmierci i wszystko wskazuje na to, że jej okoliczności były zbiegiem bardzo nieszczęśliwych wypadków.
Bob Saget wieczór przed śmiercią pracował na scenie, dawał występ, był szczęśliwy i czuł się świetnie. Ostatni raz był widziany na hotelowym korytarzu o 2 w nocy, gdy szedł do swojego pokoju. Zawiesił na klamce kartkę "Nie przeszkadzać", a po 12 godzinach personel znalazł jego ciało na łóżku.
Od razu podano, że nie stwierdzono udziału osób trzecich. Nie chodziło także ani o alkohol, ani o żadne inne substancje odurzające. Miesiąc po tych wydarzeniach opublikowano oświadczenie, że aktor zmarł od uderzenia w głowę, które zbagatelizował, i położył się spać.
Teraz amerykańskie serwisy podają więcej informacji. Jak ustalono po zbadaniu uszkodzeń na jego czaszce, Saget przewrócił się w łazience i uderzył tyłem głowy w marmurową posadzkę. Udało mu się dojść do łóżka, tam stracił przytomność i już się nie obudził.
"To zdecydowanie wyjątkowy przypadek. Jest jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi" - powiedział jeden ze śledczych.