"Szaleństwo Majki Skowron": Marek Sikora - jego nagła śmierć pogrążyła w smutku tysiące fanek

Sławę przyniosła mu rola Ariela w serialu "Szaleństwo Majki Skowron". Chociaż Marek Sikora mógł liczyć na sympatię tysięcy fanek, w jego życiu ważna była tylko jedna osoba. Gorące uczucie połączyło go z Grażyną Wolszczak.

Od tego wszystko się zaczęło
Źródło zdjęć: © EastNews

/ 9Miał wiele wielbicielek, kochał tylko jedną

Obraz
© EastNews

/ 9Od tego wszystko się zaczęło

Obraz
© EastNews

Na ekranie zadebiutował, gdy miał 15 lat. Odkrył go Stanisław Jędryka - reżyser i scenarzysta takich hitów jak "Do przerwy 0:1", "Paragon gola", "Wakacje z duchami", "Podróż za jeden uśmiech" i "Stawiam na Tolka Banana".

Jak wyznał, długo szukał odtwórcy głównej roli w filmie "Koniec wakacji". Kiedy jednak stanął przed nim sympatyczny nastolatek, nie miał wątpliwości, że to właśnie on powinien zagrać w jego nowej produkcji.

- Marek Sikora łączy w sobie dziecięcą naiwność ze skupieniem i powagą, jest wrażliwy i inteligentny - tłumaczył.

/ 9Dla produkcji pokonał paraliżujący strach

Obraz
© EastNews

Na planie Sikora dawał z siebie wszystko, by tylko nie zawieść ekipy. Nie zająknął się nawet, gdy okazało się, że jedna ze scen kręcona będzie nad jeziorem. Chociaż nie umiał pływać, nikomu nie wyjawił swojego sekretu.

Prawda wyszła na jaw dopiero po nakręceniu ujęcia, w którym ekranowy Jurek skacze do wody i pływa z Elżbietą. Jak wyznał po latach, reżyser zauważył, że nastolatek zachowuje się w wodzie dość nieporadnie.

- Nie wiedziałem, czy mam chłopaka chwalić za odwagę, czy ganić za brak rozwagi - mówił.

Paradoksalnie, był jednak zadowolony z widowiskowego skoku chłopaka. Mimo nakręcenia kilku dubli, twórcy zdecydowali się na pierwsze ujęcie. W kolejnych scenach nad jeziorem młodego aktora zastąpił już asystent reżysera, Andrzej Gruz.

/ 9Stał się idolem nastolatek

Obraz
© EastNews

Film, mający swoją premierę w 1974 roku, okazał się prawdziwym hitem i od razu podbił serca nastoletnich widzów. Został również wyróżniony zarówno na polskich jak i międzynarodowych festiwalach np. w Teheranie, Moskwie i Linz.

Młodzi aktorzy, Marek i jego koleżanka z planu, Agata Siecińska, znana wcześniej z serialu "Stawiam na Tolka Banana", stali się zaś ekranowymi idolami dorastającej młodzieży.

Wydawać by się więc mogło, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby Sikora mógł rozpocząć karierę w świecie filmu. On jednak od razu wiedział, że nie zamierza reszty życia spędzić na czytaniu scenariuszy i wykonywaniu poleceń reżyserów. Z aktorstwa zrezygnował tuż po tym, jak zdobył ogólnopolską popularność. Dlaczego?

/ 9Chciał być tancerzem, wrócił do aktorstwa

Obraz
© opublikowane w serwisie filmpolski.pl

Największą pasją Sikory był taniec. Chłopak od zawsze marzył, aby w przyszłości pracować w zawodzie choreografa. I tak, w 1978 roku został absolwentem szkoły baletowej, która nauczyła go dyscypliny, podstawowych technik i świadomości ciała. Na teatralnej scenie czuł się jak ryba w wodzie.

Niestety, rodzina i przyjaciele odradzili mu dalszą karierę w tym kierunku. Uznali, że jako tancerz nie uda mu się zrobić międzynarodowej kariery. W zamian zaproponowali mu powrót do aktorstwa. Zrezygnowany Sikora w końcu uległ ich namowom i pojawił się na wstępnych egzaminach do łódzkiej Filmówki.

/ 9Ambitny tancerz, reżyser i choreograf

Obraz
© opublikowane w serwisie filmpolski.pl

Na uczelnię dostał się bez problemu. W 1987 roku obronił dyplom i stał się absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Mimo uznania w oczach profesorów i kolegów, Sikora wciąż nie czuł się spełniony. Chciał tańczyć - i to za wszelką cenę.

W 1991 roku ukończył kolejne studia. Tym razem tytuł magistra uzyskał na wydziale reżyserii w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. W latach 1991-1995 związał się z Teatrem Powszechnym w Łodzi jako konsultant programowy, reżyser i choreograf. Współpracował też z innymi artystycznymi placówkami w Polsce m.in. z teatrem w Poznaniu. To właśnie tam poznał swoją przyszłą żonę, Grażynę Wolszczak.

/ 9Miłość od pierwszego wejrzenia? Nic z tego

Obraz
© EastNews

Mimo iż aktorka uważana była za niezwykle atrakcyjną kobietę, początkowo nie zwróciła uwagi Sikory. Ona również nie starała się o jego względy. Twierdziła w żartach, że był dla niej za ładny, ale przede wszystkim - związał się z jej koleżanką.

Gdy para się rozstała, pocieszała załamaną przyjaciółkę słowami: "Daj spokój z takim palantem". Dwa lata po tym wyznaniu, Wolszczak stanęła na ślubnym kobiercu - z mężczyzną, którego wcześniej skrytykowała. W 1986 roku aktorka poślubiła Marka Sikorę.

Małżeństwo rozpoczęło wspólne życie w nowo wybudowanym domu w Warszawie. Po trzech latach na świecie pojawił się pierwszy syn pary - Filip. Młodzi rodzice nie kryli radości z narodzin upragnionego dziecka.

- To był czas naszego szczęścia i harmonii. Filip przyszedł na świat w idealnym momencie. Byłam bezrobotna. Miałam 30 lat i mogłam się poświecić macierzyństwu. Zawodowe sukcesy odnosił mąż, a ja mu kibicowałam - mówiła Wolszczak w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco".

/ 9Śmierć aktora była ogromnym zaskoczeniem

Obraz
© AKPA

Niestety, ich szczęście wkrótce dobiegło końca. Poważne problemy finansowe, które zmusiły rodzinę do opuszczenia domu, były dopiero początkiem dramatycznych wydarzeń.

- Dla teatru telewizji Marek robił przedstawienie za przedstawieniem. Kochał pracę, ale nagle bez wytłumaczenia odsunęli go od już toczącego się projektu. Dociekał, myślał, pytał, zachodził w głowę. Zamęczył się nerwowo - wspominała w jednym z wywiadów Wolszczak.

W lipcu 1996 roku Sikora pojechał na wieś odwiedzić swoich rodziców. To właśnie tam, cieszący się do tej pory świetnym zdrowiem aktor, doznał udaru mózgu. Zmarł 22 lipca. Miał zaledwie 37 lat.

- Nie było we mnie buntu, raczej zdziwienie. Wiedziałam, że muszę się z tym dramatem zmierzyć. Po śmierci Marka zrozumiałam, że jeśli pogrążę się w rozpaczy, to trudno będzie potem wrócić do normalności. Całą energię skierowałam na stworzenie synowi normalnego życia, by jak najmniej odczuł stratę - mówiła aktorka w tygodniku "Świat & Ludzie".

/ 9Nigdy o nim nie zapomni

Obraz
© opublikowane w serwisie filmpolski.pl

Dopiero kilka lat po śmierci Sikory, Grażyna Wolszczak zdecydowała się ułożyć życie prywatne na nowo. Choć aktorka kocha swojego obecnego partnera, Cezarego Harasimowicza, w jej pamięci wciąż jest miejsce dla ukochanego Marka.

- W naszym domu Marek jest jakoś obecny. Nie unikamy rozmów na jego temat. Filip często mówi, że jak tata żył, to robił to czy tamto. Syn jest bardzo podobny do ojca, te same oczy, to samo abstrakcyjne, raczej czarne poczucie humoru, z którego słynął Marek... - zapewniała aktorka w jednym z wywiadów.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta