Ibisz wychował sobie następcę. Coraz częściej występuje z synem
Krzysztof Ibisz od lat cieszy się renomą dobrego prezentera. Okazuje się, że wychował już sobie godnego następcę.
To już 27 lat, od kiedy Krzysztof Ibisz gości na ekranach telewizorów. Zaczynał w Telewizji Polskiej, gdzie prowadził pierwsze edycje "Czaru par" i współprowadził festiwale w Opolu i Sopocie. Później krótko był związany z TVN, a od 20 lat jest wierny Polsatowi, gdzie jest gospodarzem największych formatów.
Również jego druga była żona Anna Nowak związała się z telewizją. Od kilku lat jest gospodynią programu "Pani Gadżet". Ich 14-letni syn Vincent prawdopodobnie pójdzie w ślady rodziców.
Niedawno Krzysztof Ibisz zaprosił młodszego syna do współpracy. Razem wystąpili w programie kabaretowym. Prezenter obśmiał swój wizerunek coraz to młodszego gwiazdora.
- Myślałem, że odmówi, ale spytałem: "czy mógłbyś zagrać mnie, a ja będę tobą w wieku 14 lat?". A on mówi: "super, tato, to ja wracam z wakacji nad morzem i chętnie w tym wystąpię". Tak że to była dla nas miła przygoda, jednorazowa - powiedział w rozmowie z serwisem Plejada.
Jednak nie był to zupełny debiut Vincenta Ibisza przed kamerami. Już kilkukrotnie towarzyszył ojcu w trakcie nagrań "Tańca z gwiazdami". Tym razem miał bardziej odpowiedzialne zadanie. Według Krzysztofa Ibisza poradził sobie świetnie.
- Myślę, że bardzo dobrze sobie poradził, nie stresował się za bardzo, powiedział cały tekst, jaki miał powiedzieć i nawet czułem od niego taki luz, więc to był jego debiut w kabarecie. Bo w "Tańcu z gwiazdami" czasami bywał ze mną z walizką pełną pieniędzy, ale tutaj miał tekst mówiony, więc trochę to przeżywał - ocenił.
Nic dziwnego, że nastolatek odziedziczył sceniczny talent po tacie. Myślicie, że w przyszłości też zostanie prezenterem telewizyjnym?