2z5
"Weź się opanuj"
Przez kilka lat Dorota Wellman była nadopiekuńczą mamą, która wszędzie widziała potencjalne zagrożenie dla syna. - Na szczęście do pionu stawiał mnie Krzysiek, mój mąż: "Weź się kobieto opanuj, nic mu się nie stanie, jak wyjdzie na podwórko" - wspominała Wellman.