Sylwester wyprany z emocji. TVP i Polsat zaserwowały odgrzewany kotlet

Sylwester spędzany przed telewizorem to specyficzne doświadczenie. Choć w pandemicznej rzeczywistości coraz częściej wybierane. Obejrzeliśmy Sylwester Marzeń i Sylwester Szczęścia. To była strata czasu.

Sylwester Marzeń w Dwójce przyciągnął miliony widzów
Sylwester Marzeń w Dwójce przyciągnął miliony widzów
Źródło zdjęć: © AKPA
Karolina Stankiewicz

Przed pandemią TVP, Polsat i TVN co roku toczyły bitwę o widza. Każda z telewizji prezentowała jednak nieco inny styl. Ale od czasu pandemii TVN wycofał się z tego wyścigu i teraz mamy do wyboru już tylko TVP i Polsat. W ubiegłym roku TVP przeniosło się do Ostródy, by zrealizować imprezę ze statystami zamiast publiczności, a Polsat zamknął się w studio. W tym roku obie stacje wróciły do swoich ulubionych lokalizacji – Zakopanego i Chorzowa i zorganizowały koncert dla publiczności.

Zakopane przeżyło z tego powodu oblężenie. Turyści tłoczyli się na Krupówkach i pod sceną. Kiedy kamera pokazywała twarze zgromadzonych na koncercie ludzi, można było pomyśleć, że pandemia została odwołana. Nikt nie dbał o dystans ani o maseczki. A gdy Tomasz Kammel przekonywał ze sceny, że noszenie maseczek jest fajne i potrzebne, został wygwizdany. Zdaje się, że jedyna osoba, która zasłaniała twarz w Zakopanem, to był Jacek Kurski, którego kamera często pokazywała, jak przestępował z nogi na nogę w rytm piosenek śpiewanych przez jego ulubionych wykonawców disco polo.

Ale maseczek próżno było szukać też na koncercie w Chorzowie. Jednak tutaj nikt nawet nie próbował zachęcać do ich wkładania. Liczyła się tylko impreza.

Obie stacje postawiły na widowiskowe występy. W Polsacie bawiliśmy się głównie w rytmach disco i pop. Na scenie stanęły m.in. Beata Kozidrak, Doda czy Ewelina Lisowska, by wykonać swoje największe przeboje. Nie zabrakło "Co mi panie dasz" czy "Dżagi". Oprócz polskich gwiazd pojawiły się też zagraniczne, jak Danzel czy Liz Mitchell z Boney M. Dominowała muzyka taneczna. Ale najciekawszy występ wieczoru należał do Michała Szpaka. Wykonał piosenkę "Pocałunek ognia" Violetty Villas. Ale jego występ nie sprowadził się do wykonania utworu. Bowiem Szpak wcielił się w diwę. Włosy, makijaż i kostium nawiązywały do stylu Villas. W połączeniu z ciekawym wokalem robiło to wrażenie.

TVP z kolei, mimo zapewnień Jacka Kurskiego o tym, że "potrafi zaspokajać wszystkie gusta", postawiła głównie na rytmy disco polo, co niestety mogło odstraszyć widzów, którzy nie przepadają za tym rodzajem muzyki.

Oprócz Zenka, Pięknych i Młodych czy Sławomira do Zakopanego ściągnięto też zagraniczne gwiazdy, jak Thomas Anders z Modern Talking czy Jason Derulo. Przewaga wykonawców disco polo sprawiła jednak, że pozostałe występy wydawały się jakby doklejone z zupełnie innej imprezy. Derulo wyglądał trochę, jakby był suportem Boysów.

Jason Derulo wystąpił w Zakopanem
Jason Derulo wystąpił w Zakopanem© AKPA

Gdy nadeszła północ, telewizje wytoczyły swoje najcięższe działa. W Zakopanem na scenę najpierw wyszedł Zenek, a później pozostali wykonawcy, by razem przywitać 2022 rok. Z kolei w Polsacie na scenę wyszła Beata, która najpierw zdradziła, że wkrótce ponownie zostanie babcią, a później odśpiewała "Nie odnajdzie więcej nas ta sama chwila". Z tym że jakoś trudno było mi w to uwierzyć. Widzieliśmy to wszystko już wcześniej.

Jacek Kurski już przed północą odtrąbił sukces sylwestra w TVP, chwaląc się wynikami oglądalności na Twitterze. Ale czy liczby przełożyły się na jakość rozrywki? W moim odczuciu nie. Niestety tego wieczoru najwięcej emocji dostarczył mi mój pies, który przerażony fajerwerkami trząsł się jak galareta u mych stóp. Ani Polsat, ani TVP nie dały rady mnie porwać, poruszyć czy sprawić, żebym chociaż przez chwilę uwierzyła, że biorę udział w jakimś wspólnym żegnaniu starego roku. Szkoda, bo przecież w stworzenie tego pozoru włożono mnóstwo pracy.

Źródło artykułu:WP Teleshow
sylwester Marzeń z Dwójkąpolsattvp
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1045)