Święta u gwiazd "Barw szczęścia"
**Gwiazdy serialu "Barwy szczęścia" zdradzają, jak spędzą tegoroczne Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra.**
Aktorzy Barw szczęścia o Świętach
Zobacz także:
[
SZOKUJĄCE ZAROBKI DZIECIĘCYCH GWIAZD ]( /gid,5162,img,204006,fototemat.html )
[
GRZECZNE DZIEWCZYNKI NA "NAGICH" OKŁADKACH ]( /gid,5715,img,216369,fototemat.html )
[
ONE ROMANSOWAŁY Z REŻYSEREM "M JAK MIŁOŚĆ' ]( /gid,5657,img,215002,fototemat.html )
[
ALKOHOLOWE WYBRYKI GWIAZD ]( http://film.wp.pl/szokujace-wybryki-pijanych-gwiazd-6025285188666497g )
Osioł, diabeł anioł
Jak przestałam wierzyć w Św. Mikołaja to…
- Postanowiłam, że i tak będzie do mnie przychodził co roku. Najpiękniejsze świąteczne wspomnienie…
- Trwa do dziś i zawsze wygląda tak samo. Dom pełen rodziny i pięknych świątecznych zapachów i uśmiechów.
W Święta musi być…
- Cała rodzina, dwanaście potraw na stole, pieniądz na szczęście w pierogach, mnóstwo ozdób świątecznych, kolędy na kilka głosów, opłatek dla zwierząt, śnieg za oknem, długie zimowe spacery i rozpalony kominek w dużym pokoju, aby się po nich ogrzać!
W Święta Bożego Narodzenia staję się maniaczką…
- Kapusty z grochem, barszczu czerwonego i mam fioła na punkcie pakowania prezentów dla wszystkich. Mama mnie uczyła, że wszystko musi być pięknie i wyjątkowo zapakowane. Dla każdego inaczej, dla każdego inny bilecik podpisany markerem z brokatem. Dlatego ja z siostrą przejęłyśmy nauki i wszystkie trzy razem z mamą wkładamy wiele serca w pakowanie prezentów.
Lepienie bałwana
Wspomnienia z karpiem w tle…
- Wujek dławiący się, co roku ościami z karpia. Niestety, odkąd pamiętam, zawsze pada na wujka (śmiech).
W Święta nie lubię…
- Objadania się i tego, że tak szybko mijają.
Za chwilę wręczanie prezentów, a ja…
- Szukam aniołka, czyli osoby, która ma specjalną czapkę i w tym roku rozdaje prezenty. Następnie obserwuję, jaką radość sprawiłam innym swoimi podarkami. Do tego wszystkiego z tatą psocimy i wykręcamy komuś numer w postaci schowania wszystkich prezentów lub tego, co nam w danej chwil przyjdzie szalonego do głowy (śmiech).
W jasełkach wcieliłabym się w rolę…
- Wcielam się w rolę osła. Z rodziną zawsze chodzimy po domach i śpiewamy, a ja jestem osłem, diabłem lub aniołkiem. Jednak najczęściej przypada mi rola osła, bo podobno śmieję się jak osiołek.
- W ruchu! Lepienie bałwana w ogrodzie, łyżwy, długie spacery, narty, sanki, wszystko, co można! A na dworze kiełbaska, grzaniec i jest cudownie.
Święta koniecznie ze śniegiem
Zawsze czytam w Święta…
- Książkę, którą sobie specjalnie zakupię na ten czas, kiedy w domu jest ciepło i pachnie pysznym ciastem.
Ulubiona kolęda…
- „Oj maluśki”
W czasie Świat oglądam…
- Wszystkich swoich znajomych w różnych świątecznych programach. A rodzice zmuszają mnie do oglądania koncertów z moim udziałem (śmiech). W tym roku będziemy oglądać wydanie świąteczne „Szansy na sukces”.
Mój sposób na spalanie świątecznych kalorii…
- Długie spacery z psem na osiedle gdzie mieszka ciocia, moją ulubioną ulicą Węgierską.
Sylwester w tym roku będzie…
- Albo bardzo pracowity, albo z dużą ilością frykasów z butelką szampana na rynku w Krakowie.
Życzenia dla fanów „Barw szczęścia”…
- Kochani, spędźcie te Święta Bożego Narodzenia mega-rodzinnie! Życzę Wam, aby w domach było mnóstwo uśmiechu i radości. Panowała zgoda, a za oknami ma padać koniecznie i obowiązkowo śnieg.
I'm coming home for Christmas
W moim domu ubieranie choinki należy do...
- Do mnie (śmiech). Od zawsze razem z mamą ubierałam ją dzień przed Wigilią i tak jest do dzisiaj. A to dlatego, że u nas w domu prezenty wkładamy pod choinkę dzień przed Wigilią. Wtedy już czuć prawdziwe Święta...
Choinka sztuczna czy prawdziwa…
- Podchodzimy do sprawy ekologicznie i zawsze mamy sztuczną.
W Święta rezygnuję z...
- Z pracy, maila, telewizora... Wyłączam się wtedy ze świata zewnętrznego i poświęcam się lepieniu pierogów. Cieszę się dniami wolnymi spędzonymi z rodziną.
* Gdy nadchodzi świąteczny okres jestem maniaczką...*
Bez szału
- Na pewno maniakalnie odwiedzam przed Świętami Empik. Tam wybieram najwięcej prezentów, jestem w stanie sprawdzić wszystkie nowości i nie szkoda mi na to czasu (śmiech). Ale ogólnie staram się nie nakręcać i nie popadać w żadne szały przedświąteczne. U nas kolędy od lat zawsze są te same. Ten sam śpiewnik, te same ozdoby choinkowe... Nie ma potrzeby wpadać w szał zakupów i nabywania w ilościach hurtowych wielu niepotrzebnych rzeczy.
W czasie Świat słucham...
- Kolęd... Iii jest taka jedna świąteczna piosenka, którą bardzo często puszczają w radio: „I'm coming home for Christmas”. Za każdym razem jak jej słucham jest mi ogromnie miło, bo ja też zawsze wracam na Święta do rodziców. A w trasie z Warszawy do Dzierżoniowa te piosenkę jestem w stanie usłyszeć z piętnaście razy i nie mam jej dość.
Ze świątecznych tradycji najbardziej lubię…
- U nas w domu jest taki zwyczaj, że tego dnia rano kiedy jest Wigilia, do domu musi pierwszy przyjść mężczyzna. Jeśli pierwsza przyjdzie kobieta, to oznacza nieszczęście (śmiech). Gość w domu musi zadeklamować wierszyk przekazywany z pokolenia na pokolenie w mojej rodzinie, a brzmi on tak:
Śliczna lilijka w ogródku zakwita,
gdzie Panna Maryja Jezusa wita.
Witam Cię, Panie, na ranne śniadanie,
gdzie rybka z miodem nie zmorze głodem.
Jabłka, orzechy to nasze pociechy,
Pan Jezus malutki potrzebuje pieluszki.
Te pieluszki przynoszę, a Was państwa o kolędę proszę!
A potem ów mężczyzna dostaje podarki po to, aby cały rok było w domu szczęście i pomyślność. To bardzo sympatyczny zwyczaj. Staramy się go pielęgnować i wszystkich młodych panów w rodzinie w to wciągnąć.
W jasełkach jako owieczka
W jasełkach wystąpiłabym w roli…
- Chyba owieczki (śmiech) - ze względu na znak zodiaku.
* Z prezentów, jakie dostałam najmilej wspominam…*
- Zawsze pisałam list do Mikołaja i dlatego było wiadomo, co chcę dostać. Nie wiedziałam tylko, czy się uda. Dawno temu bardzo chciałam dostać łyżwy, a to w tamtych czasach nie było takie łatwe. I pamiętam, że oszalałam ze szczęścia, gdy te łyżwy dostałam! Jeździłam nawet po dywanie (śmiech)…
Nie odmawiam sobie, gdy na stole pojawia się…
- Podczas Świąt w ogóle sobie niczego nie odmawiam. U nas w domu są dwie moje ulubione zupy: grzybowa i barszcz z uszkami. Zawsze jem jedną i drugą do oporu. Uwielbiam kluski z makiem, pierogi z kapustą i grzybami. Objadam się wszystkim i dobrze mi z tym.
Na narty po Świętach
Moja rada na pozbycie się świątecznych kalorii…
- Zawsze po Świętach Bożego Narodzenia jadę na narty. To świetny sposób na spalanie kalorii.
Postanowienie na Nowy Rok…
- Kiedyś to robiłam i od pierwszego stycznia chciałam z czymś powalczyć. Ale po kilku latach obserwacji, że nic z tego nie wychodzi (śmiech) - aby nie psuć sobie nastroju - przestałam mieć noworoczne postanowienia. To chyba w moim przypadku najlepsze rozwiązanie.
W tym roku na Święta życzę sobie i innym…
- Spokoju, odpoczynku i miłości!
Znienawidzone świąteczne kapcie
Najmilsze wspomnienie związane ze Świętami…
- Prezenty! A im jestem starszy, to coraz mniej ich dostaję. Poza tym ich jakość też spada (śmiech). Kapcie, pianka do golenia, szampon do włosów… Ale rozumiem - jak się ma tyle lat, co ja, to prezenty zaczynają się powtarzać. Wyczerpane został już pomysły, trzeba się pogodzić z losem. Co więcej, wiem że Mikołaj mnie już niczym nie zaskoczy, bo to ja przebieram się za Św. Mikołaja (śmiech)!
Cały rok czekam na…
- Święta Bożego Narodzenia! Tylko te jedne mają w sobie magię, która sprawia, że można się na chwilę zatrzymać i odetchnąć od codziennych spraw. Dla mnie one są najważniejsze, najbardziej rodzinne i ciepłe. A atmosfera pod koniec roku powoduje, że ludzie chcą być lepsi!
Moja rola w Święta to…
- Gadający program telewizyjny. Wszystkim zdaję relację, co warto zobaczyć i jakie filmy dają w tym roku. Zawsze wiem, na którym kanale w tym roku lecą „Sami swoi” i o jakiej porze (śmiech)… Poza tym muszę ukatrupić karpia!
Szczęśliwe ryby
Wspomnienie z karpiem w tle…
- To największa kontrowersja w domu. Nikt nie chciał pełnić roli oprawcy, dlatego przez jakiś czas kupowaliśmy już nieżywe karpie. Ale w momencie, w którym pojawiła się moja młodsza córka, to tradycja żywego karpia wróciła do łask. Mała chciała widzieć, jak ten karp u nas pływa w wannie. Dzięki niej zawsze kupowaliśmy więcej ryb i jednej darowaliśmy życie. Pływała u nas w wannie i strasznie chudła, aż po Świętach wypuszczałem ją gdzieś na wolność! Tak jest, co roku któraś ryba ma szczęście w nieszczęściu.
Zawsze w telewizji oglądam…
- Zamiast telewizora w Święta chodzę porozmawiać ze swoimi ptakami, które mówią wtedy ludzkim głosem! Ale nie powiem, o czym rozmawiamy, żeby się żona nie dowiedziała (śmiech).
Zawsze podjadam…
- Przyznam się do czegoś. Do momentu kolacji wigilijnej jest post, a mnie przez czterdzieści lat jak żyję, nie udało się jeszcze tego postu dotrzymać. Podjadam tego dnia wszystko! Makówki, które robi żona, grzyby… Oj, te grzyby tak pachną, że nie umiem się powstrzymać…
Bez wiadomości
Nie lubię w Święta…
- Wiadomości. W Święta Bożego Narodzenia lubię się unosić ponad ziemią i nie chcę, aby mi złe wiadomości to psuły. Człowiek powinien w tym czasie się zresetować, chociaż na chwilę.
W Święta rezygnuję z…
- Co roku sobie obiecuję, że zrezygnuję z sms-owych życzeń. Ale zawsze jak je dostaję, to głupio mi nie odpisać. I średnio, co roku wysyłam ze 150 takich świątecznych sms-ów.
Najczęściej powtarzający się prezent, jaki dostaję…
- Kapcie. Nienawidzę ich! Ja wiem, że ten prezent ma do mnie przemówić, żebym po domu chodził w kapciach. Tyle, że ja nienawidzę w nich chodzić!
Ulubiona kolęda…
- „Cicha noc, święta noc…”
* Postanowienie na Nowy Rok…*
- Będę lepszy… we wszystkim (śmiech)!
Szał rozpakowywania prezentów!
Najmilsze wspomnienie związane ze Świętami Bożego Narodzenia...
- Było ich parę, ale najśmieszniejsze i zarazem najmilsze wspomnienie to ubieranie, a raczej rozbieranie choinki przez mojego psa. Któregoś roku kupiłyśmy z mamą małe, czekoladowe mikołaje i zawiesiłyśmy je na choince, w myśl zasady: im więcej tym lepiej. Niestety okazało się, że drugiego dnia rano nie było ani jednego mikołaja i ani jednej bombki, a choinka leżała na podłodze. Pies natomiast leżał w swoim łóżku, wśród papierków po mikołajach i udawał, że jego ta sprawa nie dotyczy. A ten bałagan na jego posłaniu to czysty przypadek (śmiech).
Cały rok czekam na…
- Szał, jaki towarzyszy rozpakowywaniu prezentów. Jest wtedy dużo śmiechu, czasem wzruszenia… To moment, kiedy wszyscy jesteśmy razem, a w powietrzu unosi się coś, co trudno opisać. I nie chodzi tu o wielkość prezentu, ale o to, że każdy o każdym pomyślał.
* Wspomnienie z karpiem w tle...*
- To jest jedyna potrawa wigilijna, której nie tykam i niestety nie ma to dla mnie znaczenia, w jakiej jest postaci. Kiedy byłam mała, nie jadłam karpia, bo bałam się ości. Teraz nie jem na znak protestu, ponieważ nie zgadzam się na sprzedawanie ich żywych.
Złe poczucie sytości
W Święta rezygnuję…
- Ze wszystkiego, co muszę. Czyli… ze wszystkiego prócz, jedzenia, leżenia i siedzenia. Ewentualnie mogę iść na spacer z psem (śmiech).
Prezenty dla wszystkich i dla siebie…
- Oczywiście, że robię sobie prezent. Zazwyczaj mam go już miesiąc wcześniej, gdyż nie mogę się doczekać. Muszę przyznać, że uwielbiałam kiedyś wyprawy związane z poszukiwaniem prezentów. Niestety teraz, kiedy pomyślę o tym, jestem przerażona. Wejście do centrum handlowego w okresie przedświątecznym wydaje mi się nie lada wyczynem. Dlatego w tym roku będę robić zakupy duuużo wcześniej. Przynajmniej tak sobie obiecuję (śmiech).
Zawsze w Święta oglądam…
- Nie oglądam. Staram się nic nie oglądać. Zazwyczaj nie mam czasu na telewizję czy film… Mam dość dużą rodzinę i w tym okresie staram się nadrabiać całoroczne zaległości.
* Nie lubię w Święta...*
- Tego poczucia sytości w żołądku, codziennie od rana do nocy. Co roku powtarzam sobie, że umiar jest najważniejszy, lecz za każdym razem przegrywam tę nierówną walkę (śmiech).