Świąteczny odcinek "Rolnik szuka żony": śluby, ciąże i zaskakujące związki!

Na ten odcinek "Rolnik szuka żony" czekali wszyscy fani programu. Dzięki specjalnemu świątecznemu spotkaniu mogliśmy dowiedzieć się nie tylko, co wydarzyło się u uczestników trzeciej edycji, ale i dwóch poprzednich. A działo się sporo! Zapraszamy do przeczytania naszej relacji.

Anna Warachim i Grzegorz Bardowski, którzy poznali się w drugiej edycji show, pobrali się po kilku miesiącach, a w połowie lipca ogłosili, że spodziewają się pierwszego dziecka. Ich syn przyszedł na świat w Wigilię, o czym poinformowali za pośrednictwem Facebooka. Z przyczyn oczywistych nie pojawili się więc na nagraniu świątecznego odcinka, ale są bardzo aktywni w mediach społedcznościowych. Grzegorz chwalił się składaniem łóżeczka i zdjęciami swojej pięknej żony.

Agnieszka i Robert Filochowscy, którzy poznali się na planie drugiej edycji, wzięli ślub w Wielkanoc tego roku. Chociaż wszystko potoczyło się bardzo szybko, dementowali doniesienia, że to ze względu na fakt, iż Agnieszka jest w ciąży. Tym razem jednak sprawa wygląda inaczej - fanom programu wystarczył zaledwie zwiastun świątecznego odcinka, żeby zauważyć, że i rodzina państwa Filochowskich się powiększy.

- Czuję dumę, że tak wszystko się ułożyło - mówił szczęśliwy Robert. - Wykorzystaliśmy ten program z pełną premedytacją.

Rolniczka Monika z trzeciej edycji co prawda wybrała Tomka, z którym wiązała pewne nadzieje, ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło. W ostatnim odcinku wyznała, że spotyka się z mężczyzną o imieniu Filip, którego list ją zainteresował, ale jednak nie wyraził chęci udziału w programie. Odezwał się jednak później.

- Ja na początku nie chciałam, bo byłam trochę zła, że się nie pojawił, ale przekonała mnie koleżanka - mówiła Monika podczas przygotowywania świątecznych potraw. - No i tak zaczęliśmy rozmawiać, codziennie, codziennie, no i poszło.

Dużym zaskoczeniem był związek Kasi, odrzuconej kandydatki Szymona i Dawida, odrzuconego kandydata Moniki z trzeciej edycji. Poznali się podczas nagrań programu, a później Dawid podwiózł Kasię do domu, bo spóźniła się na pociąg. Kiedy oboje odpadli, nawiązali kontakt. Dzisiaj są zaręczeni i planują ślub. Datę wyznaczyli na czerwiec.

- W całym swoim życiu nie wypowiedziałem tyle razy słowa "kocham", ile przez te kilka naszych miesięcy razem - mówił Dawid. _- Nie mam wątpliwości, że Kasia jest miłością mojego życia. To jest moja pierwsza dziewczyna, mój pierwszy poważny związek. Nie wiem, jak to określić, jak to nazwać. Miłość po prostu!

Dawid jest taką osobą, która potrafi mnie zaskakiwać każdego dnia. Ma przede wszystkim bardzo urzekający uśmiech, urzeka mnie swoją szczerością, taką prawdą, która bije z jego oczu - dodała Kasia.- Jestem osobą bardzo wierzącą i bardzo długo modliłam się, żeby pan Bóg zesłał mi kogoś takiego, kogo ja pokocham i kto pokocha mnie_.

Agnieszka, która w trzeciej edycji została odrzucona przez Łukasza, miała do niego żal, że zbyt długo ją zwodził i nie był w stanie określić swoich uczuć. Szymon wybrał Marysię, ale ostatecznie zaproponował jej przyjaźń. Przy świątecznym stole wyszło jednak na jaw, że Szymon i Agnieszka, którzy poznali się za kulisami odcinka finałowego, są dzisiaj parą.

Chociaż świąteczne nagranie było dopiero trzecim ich spotkaniem, oboje są pewni swoich uczuć:

- Najpiękniej kończy się dla mnie ten program, jak tylko mógł - mówił Szymon. - Prezent na gwiazdkę dostałem niesamowity. Widzimy się trzeci raz, ale ja szaleję za tą dziewczyną.

- Tak zakochana to jeszcze nie byłam. Nigdy się z nikim tak nie dogadywałam. Uzupełniamy się. To jest ten mężczyzna, którego szukałam, żeby był inny ode mnie - dodała Agnieszka. - Jestem szczęśliwa, bo Szymon mi pokazał inną drogę życia w parze. To, że przyjęłam Jezusa powoduje, że wszystko odbieram podwójnie. To jest naprawdę cudowne uczucie.

Paweł z pierwszej edycji programu nie znalazł w nim żony, ale, ku swojemu zaskoczeniu, zakochał się w swojej sąsiadce. On i Martyna są cztery miesiące po ślubie.

- Martyna poprosiła mnie o przysługę i jakoś tak się potoczyło, że jak poprosiła, to już zostałem - wspominał Paweł. - Ja wiedziałem, że mam na Martynę oko. Jesteśmy ze sobą ponad rok, a od czterech miesięcy jesteśmy po ślubie.

- Myślę, że można powiedzieć, że była to miłość od pierwszego wejrzenia - dodała Martyna. - Tym mnie Paweł urzekł i nadal mnie urzeka, że jest bardzo odpowiedzialny i spokojny. Mam cudownego męża i jestem bardzo szczęśliwa.

Wyznała również, że kiedy oglądała Pawła w programie... nie zrobił na niej dobrego wrażenia.

- Po prostu znalazłem wymarzoną kobietę - tłumaczył rolnik.