"Świat według Kiepskich": prawdziwa twarz Andrzeja Grabowskiego
Jedni się go boją, inni uważają za gbura. Wszyscy kojarzymy go z roli Ferdka, co nie do końca go cieszy. Nie lubi być zaczepiany na ulicy i nie znosi udzielać wywiadów. Jak twierdzi, jest normalnym człowiekiem, a nie gwiazdą. Poznajcie prawdziwą twarz Andrzeja Grabowskiego!
To wszystko pozory?
To wszystko pozory?
Nie czuje się gwiazdą
Jak udowadnia Grabowski, nie trzeba wcale gościć na okładkach magazynów i promować się na czerwonym dywanie, by być jednym z najpopularniejszych aktorów. Chociaż artysta od lat skutecznie unika blasku fleszy, cieszy się niemal niesłabnącą sympatią widzów. A to przekłada się na zawodowe propozycje, na brak których w ostatnim czasie nie może narzekać.
Jak zapewnia sam zainteresowany, chociaż osiągnął sukces, sława nie uderzyła mu do głowy.
- Nie wiem, czego pragną gwiazdy, bo po pierwsze nie jestem gwiazdą, a po drugie pragnę czegoś zupełnie innego - wyznał w wywiadzie dla dwutygodnika "Party".
Nie czuje się gwiazdą
Jak udowadnia Grabowski, nie trzeba wcale gościć na okładkach magazynów i promować się na czerwonym dywanie, by być jednym z najpopularniejszych aktorów. Chociaż artysta od lat skutecznie unika blasku fleszy, cieszy się niemal niesłabnącą sympatią widzów. A to przekłada się na zawodowe propozycje, na brak których w ostatnim czasie nie może narzekać.
Jak zapewnia sam zainteresowany, chociaż osiągnął sukces, sława nie uderzyła mu do głowy.
- Nie wiem, czego pragną gwiazdy, bo po pierwsze nie jestem gwiazdą, a po drugie pragnę czegoś zupełnie innego - wyznał w wywiadzie dla dwutygodnika "Party".
Udaje mu się wszystkich oszukać
Nie lubi wywiadów, rozdawania autografów i rozmów z fanami. Na co dzień sprawia wrażenie osoby mało sympatycznej i raczej niezadowolonej. Okazuje się jednak, że to tylko maska, która pozwala mu odciąć się od świata i przede wszystkim natrętów.
- Jestem normalnym człowiekiem, minę gbura mam zwykle na pokaz, żeby uniknąć zaczepek - dodał w dalszej części rozmowy.
Udaje mu się wszystkich oszukać
Nie lubi wywiadów, rozdawania autografów i rozmów z fanami. Na co dzień sprawia wrażenie osoby mało sympatycznej i raczej niezadowolonej. Okazuje się jednak, że to tylko maska, która pozwala mu odciąć się od świata i przede wszystkim natrętów.
- Jestem normalnym człowiekiem, minę gbura mam zwykle na pokaz, żeby uniknąć zaczepek - dodał w dalszej części rozmowy.
Budzi lęk?
Sposób na odstraszenie niechcianych osób najwyraźniej działa i to bardzo dobrze. Jak wyjawił Grabowski, często słyszy, że ludzie się go wręcz boją. Ba! Okazuje się, że obawia się go nawet wnuczka.
- Teraz mam więcej czasu, więc odwiedzam ją częściej. Już nie płacze, jak mnie widzie, ale na ręce jeszcze nie chce przyjść - żali się w rozmowie na łamach "Party".
Budzi lęk?
Sposób na odstraszenie niechcianych osób najwyraźniej działa i to bardzo dobrze. Jak wyjawił Grabowski, często słyszy, że ludzie się go wręcz boją. Ba! Okazuje się, że obawia się go nawet wnuczka.
- Teraz mam więcej czasu, więc odwiedzam ją częściej. Już nie płacze, jak mnie widzie, ale na ręce jeszcze nie chce przyjść - żali się w rozmowie na łamach "Party".