"Świat według Bundych": Heather Elizabeth Parkhurst przeżyła koszmar: "Gronkowiec zjadał moje piersi"
Była jedną ze ślicznotek, które podbiły telewizyjne ekrany w latach 90. Show-biznesowe realia szybko się jednak zmieniają. Gdy okazało się, że pełne kształty przestały zapewniać pracę, aktorka zdecydowała się wrócić do naturalnego wyglądu. Niestety, operacja okazała się fatalna w skutkach.
Aktorka szukała ratunku w telewizyjnym programie
Szczere wyznanie
Parkhurst zgłosiła się do amerykańskiego programu "Botched", w którym chirurdzy plastyczni pomagają ofiarom nieudanych zabiegów upiększających. Aktorka opowiedziała ze szczegółami swoją historię.
- Moja cała kariera kręciła się wokół piersi. Kiedy choroba mi je odebrała, wszystko się zawaliło - żaliła się przed kamerami.
Koszmar zaczął się, gdy postanowiła zmienić swoje życie i poddała się operacji zmniejszania piersi, przez którą omal nie straciła życia.
Walka o życie
Po zabiegu okazało się, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Następnego dnia Heather dostała wysokiej gorączki i została natychmiast przewieziona do szpitala. Lekarze z przerażaniem obserwowali jak jej stan się pogarsza.
- Rany nie chciały się zagoić. Wszystko ropiało, puchło. Myślałam, że umrę - wyznała w programie serialowa gwiazda, która otarła się o śmierć.
Choroba wyniszczyła jej ciało
Okazało się, że Parkhurst zaraziła się gronkowcem złocistym odpornym na antybiotyki. Nie było innego wyjścia - aktorka musiała znów trafić na stół operacyjny.
- Lekarze powiedzieli mi, że gronkowiec zjadał moje piersi. Musieli wyczyścić całą zawartość skóry, żeby zatrzymać zakażenie. Od tego czasu nie mam biustu, tylko dwa zwisające worki - stwierdziła, prezentując przerażające rezultaty zabiegu.
Sama zainteresowana nie mogła patrzeć na ciało wyniszczone przez chorobę. Pozbawiony kształtu biust określiła mianem "piersi zombie". Po wyjęciu implantów nie zostało z niego nic oprócz obwisłej skóry.
Nie wstydzi się już tego, jak wygląda
Powrót do zdrowia zajął jej blisko rok. Chociaż czuła się już dobrze, wciąż nie mogła się pogodzić z tym, jak wygląda. Jak sama stwierdziła, z takim biustem może zapomnieć o jakiejkolwiek pracy.
Pomoc uzyskała dopiero przed kamerami. W programie, do którego się zgłosiła, jej przypadkiem zajęli się chirurdzy specjalizujących się w rekonstrukcji piersi. Początkowo obawiali się, że cienka skóra nie wytrzyma wszczepienia kolejnych implantów. Zabieg zakończył się jednak sukcesem.
Gwiazda odzyskała utraconą pewność siebie, o czym widzowie mogli przekonać się na własne oczy.
- Brak mi słów, by opisać moją radość. Chce mi się płakać ze szczęścia - zapewniła Heather, dodając, że nie może doczekać się, kiedy znów zacznie chodzić na castingi.