Subtelnie o historii
Wbrew temu, do czego przyzwyczaili nas autorzy komiksów historycznych, Bara nie atakuje masą dat i faktów. Kontekst odnajdujemy dopiero w posłowiu, w którym przeczytać można krótką, suchą notkę na temat volksdeutschów i volkslisty. Dowiadujemy się więc jak brzmią definicje tych terminów, ale brakuje już chociażby informacji o liczbie Polaków współpracujących z Niemcami na terenach okupowanej Rzeczpospolitej, czy zbrodniach lub nadużyciach, w których brali udział. Wydaje się, że to celowe przemilczenie - Bara nie stawia się bowiem w roli sędziego, jej ambicją jest przypomnieć pewien dramat, nie oceniając nikogo arbitralnie.
04.11.2012 | aktual.: 29.10.2013 17:16
Dlatego właśnie nie da się jednoznacznie ocenić Jana, głównego bohatera "Ogrodu". To starszy, zgorzkniały mężczyzna, rolnik skłócony z sąsiadami. Dręczy go jakaś trauma, ale czytelnik do końca nie może mieć pewności, co się właściwie wydarzyło. Bohaterowie "Ogrodu" niewiele mówią, a narrator ogranicza swoją rolę do przedstawiania obrazów. Dzięki tej ciszy, i intrygującej, nieco malarskiej, technice Bary, kolejne kadry zawierają w sobie mnóstwo emocji. Jakby niewypowiedziane słowa, skrywane w mimice postaci i przygaszonej kolorystyce, próbowały wyrwać się ze stron komiksu.
A jednak drugi album Agaty Bary sprawia lekkie rozczarowanie. Tak, to komiks zaskakująco subtelny i delikatny, ale trudno nie odnieść wrażenia, że autorka jedynie muska temat, którego się podjęła. To bardziej szkic niż pełnoprawna opowieść. Bohaterowie są tu ledwie zarysowani, nic o nich nie wiemy, nic nie mówią, w zasadzie nawet nic nie robią. Nie poznajemy też realiów epoki (wiemy tylko, że to Polska lat 80.), ani szczegółów przeszłości Jana. Wszystko to przesłania nam przytłaczająca cisza, mająca budować atmosferę intymności. Trudno jednak tę intymność docenić, gdy nie służy ona pełnowymiarowym bohaterom. Dlatego "Ogród" odbieram jako nowelkę, która najlepiej sprawdziłaby się w antologii (marzy mi się zbiór prac Bary) niż osobnym albumie za 42 złote.
Szkoda, bo wystarczyłoby chyba kilka słów lub kadrów więcej, by "Ogród" rozwinąć i z przymiarki do opowieści uczynić opowieść. A tak otrzymaliśmy kolejną niezwykłą miniaturę od Agaty Bary - niezwykle ciekawie zapowiadającej się artystki, która wciąż nie udowodniła, że stać ją na powieść graficzną.