Stworzyli "kocyk seksualny". Obnażyli obłudę lokalnych stacji telewizyjnych
Niepozorny, pasuje do każdego wnętrza - "kocyk seksualny". Dzięki falom magnetycznym wpływa korzystnie na organizm, poprawia kondycję seksualną. Choć brzmi jak kompletna bzdura, to lokalne amerykańskie stacje to kupiły.
John Oliver, amerykański satyryk i prezenter, prowadzi z powodzeniem program "LastWeek Tonight" we współpracy z HBO. Odcinki cieszą się sporym zainteresowaniem, bo mowa o widowni liczącej miliony internautów. Oliver obnażał już prawdę o teleewangelistach czy firmach handlujących kryptowalutami. Tym razem na warsztat wziął lokalne stacje telewizyjne i to, w jaki sposób ukrywają treści sponsorowane w swoich programach.
Nie musiał specjalnie się wysilać, by znaleźć przykłady na to, jak stacje telewizyjne łamią lub naginają obowiązujące prawo. Pomiędzy informacjami o polityce czy sprawach międzynarodowych pojawiają się lifestyle'owe segmenty, podczas których promowane są np. nowe czipsy, topiony ser, ale też produkty, które reklamuje się jako "cudowne środki na...".
Zobacz: Te programy kochała Polska. Zniknęły z anteny TVP
Oliver pokazuje na przykład wywiad z parą, która stworzyła "Rakietę" - cudowny przyrząd, który pomaga leczyć problemy z erekcją. Pada stwierdzenie, że produkt jest zatwierdzony przez FDA - Agencję Żywności i Leków, co jest ogromnym nadużyciem, bo ten sam produkt jest faktycznie wpisany na listę FDA, ale jako zwykły... "masażer".
Twórcy show postanowili więc sprawdzić, czy naprawdę tak łatwo sprzedać jakiś absurdalny produkt w lokalnej telewizji. Okazało się, że nie dość, że łatwo, to jeszcze i stosunkowo tanio.
Wymyślili firmę Venus Inventions, która stworzyła Venus Veil - absurdalny produkt oparty na nieistniejącej technologii. Zwykły koc z marketu przedstawili jako cudowny produkt, który ma poprawić przepływ krwi w organizmie, a co za tym idzie, w magiczny sposób poprawić jakość życia seksualnego.
"Kocyk seksualny" miał swoją stronę internetową, gdzie opisane było jego działanie. Zatrudnili nawet aktorkę, która miała być twarzą firmy i reklamować kocyk w lokalnych stacjach tv. Dziewczyna pojawiła się w ABC4 Utah, gdzie mówiła o "pionierskiej technologii opracowanej w Niemczech około 80 lat temu".
- Nikt nawet nie zastanowił się, jaka to mogła być technologia opracowana w Niemczech w tamtym czasie! - punktował Oliver.
Za sponsorowany "występ" wystarczyło, że produkcja zapłaciła ABC4 1,7 tys. dolarów.
A to nie wszystko, bo produkt udało się też pokazać w stacji KVUE (za 2,6 tys. dol.) i w programie emitowanym na terenie Denvers - "Mile High Living" (za 2,8 tys. dol.). W tym ostatnim podstawiona aktorka mogła pojawić się nawet osobiście w studiu.
Oliver udowodnił w programie, że stacje nie przestrzegają żadnych standardów, jeśli chodzi o promowanie komercyjnych produktów. Podchodzą do płatnych treści bezkrytycznie, a co za tym idzie nie dbają o dobro widzów. Z doniesień w amerykańskich mediach wynika, że wymienione stacje tv mają przeprowadzić "śledztwo" w sprawie tego, jak można było dopuścić nieistniejącą firmę do promowania się na antenie.
Odcinek z kocykiem możecie obejrzeć poniżej: