Nie jest już flirciarzem
Zakościelny długo uchodził za jednego z największych amantów polskiego show-biznesu. Trudno się dziwić. Zarówno jego nieprzeciętna uroda, talent, jak i charyzma robią duże wrażenie na kobietach. On sam nigdy nie był obojętny na wdzięki pań. Nie raz można było go zobaczyć w towarzystwie pięknych kobiet, z niektórymi z nich tworzył nawet dłużej lub krócej trwające związki. Wcześniej jednak niewiele wskazywało, że chciałby się ustatkować. Jego postrzeganie relacji damsko-męskich zmieniło spotkanie tej właściwej partnerki.
- Czy jestem flirciarzem? Mam fantastyczną dziewczynę i nie szukam innych wrażeń. Mam nadzieję, że jestem lojalny i wierny – nie tylko wobec kobiet, ale też w przyjaźni – przyznał w najnowszym wywiadzie w "Gali".