"Strażacy": dramatyczna walka z czasem
Jesteście ciekawi, co wydarzy się w 5. odcinku serialu "Strażacy"? Już teraz możemy uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, co tym razem spotka bohaterów.
Co nowego się wydarzy?
Problemy z synem przybierają na sile
Zdenerwowana Konarska podnosi głos, ale gdy widzi minę syna, od razu łagodnieje. Sekundę później w jej głosie słychać już tylko troskę.
- Co ci strzeliło do głowy, mogę się dowiedzieć? Cud, że nie złamałeś Markowi nosa i że jego matka nie zgłosi tego na policję.
Zdesperowany Krzysiek wyznaje cicho:
- A ty lubisz, jak ci dokuczają!? (...) Powiedział o mnie "bękart"!
Czy syn Magdy poradzi sobie w końcu z problemami w szkole i pozna nazwisko swojego ojca?
Niespodziewany telefon
Tymczasem o poranku Dario prowadzi w radiu kolejną audycję. Gdy odbiera na antenie telefon, słyszy głos przerażonego dziecka.
- Proszę pana, z moją mamą coś się stało! Nie może się obudzić!
- Jak masz na imię? Ile masz lat?
- Krysia. Mam siedem lat.
- Krysiu, jeżeli są tam okna, to spróbuj je otworzyć, dobrze?
Strażacy ruszają do akcji
Dario nie traci opanowania i nakłania dziewczynkę, by podała swój adres. Kilka minut później na miejsce docierają strażacy. Okazuje się, że w kamienicy ulatnia się gaz i w każdej chwili może dojść do eksplozji. Magda, jako dowódca akcji, szybko wydaje rozkazy:
- Gaz ziemny, zagrożenie wybuchem! Zabezpiecz teren, odetnijcie prąd!