Stefano Terrazzino: "Polacy przyjęli mnie z otwartymi ramionami"
Stefano Terrazzino jest Sycylijczykiem, urodził się jednak w niemieckim mieście Mannheim. Tam też rozpoczął karierę taneczną. W Polsce mieszka od 2005 roku. Nie zgadza się ze stereotypem Polaków jako narodu niezbyt tolerancyjnego wobec obcokrajowców. W ciągu minionych dziesięciu lat nie spotkał się bowiem z żadnym przejawem ksenofobii lub nietolerancji.
- Czuję, że przyjmują mnie tu z otwartymi rękami, z sympatią, dlatego jest mi tu dobrze. Nie mogę powiedzieć, że Polacy są zawistni, i tych wszystkich rzeczy, o których Polacy między sobą mówią. Ja akurat tego nie doświadczyłem dzięki Bogu - mówi Stefano Terrazzino agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Zdaniem tancerza, może to wynikać z jego postawy wobec Polaków. Terrazzino twierdzi, że ma do Polski bardzo pozytywne podejście i Polacy odwdzięczają mu się tym samym. Uważa też, że w każdym państwie wobec obcokrajowców panuje większa wyrozumiałość, a nasz kraj nie jest w tym przypadku wyjątkiem.
- Obcokrajowcom zawsze się na więcej pozwala, w każdym kraju jest tak samo. U nas, we Włoszech, też. W Niemczech to samo - twierdzi.
Za swój duży sukces tancerz uważa nominację do nagrody Mężczyzna Roku Glamour. W tegorocznej edycji o zwycięstwo ubiega się pięciu kandydatów: Dawid Podsiadło, Dawid Ogrodnik, Filip Chajzer, Radzimir Dębski oraz Stefano Terrazzino jako jedyny obcokrajowiec.
- To jest dla mnie wielki zaszczyt być wśród takich nazwisk, świetnych artystów, których bardzo szanuję. To, że jestem na tej liście, to już jest dla mnie wielki sukces i bardzo mi z tego powodu miło - mówi Terrazzino.
Konkurs Mężczyzna Roku organizowany jest przez miesięcznik "Glamour". Zwycięzca zostanie wyłoniony w drodze głosowania. Internauci mogą oddawać głosy na swoich faworytów na oficjalnej stronie czasopisma. Głosowanie potrwa do 31 sierpnia.