Stefano Terrazzino: "Po zwycięstwie w 'Twoja Twarz Brzmi Znajomo' przestano mnie szufladkować"
Stefano Terrazzino został zwycięzcą 3. edycji programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Członkini jury, Katarzyna Skrzynecka, nie ukrywała, że dla niej tancerz jest największą niespodzianką tego show. Do finału awansowało czworo uczestników: Kaja Paschalska, Robert Rozmus, Grzegorz Wilk i właśnie Stefano Terrazzino. Tancerz podbił serca jurorów, wykonując "Jesienne róże" Mieczysława Fogga, choć, jak przyznaje, w ogóle nie myślał o wygranej. Udział w programie traktował bardziej jako odpoczynek po "Tańcu z gwiazdami".
21.05.2015 | aktual.: 21.05.2015 12:41
- To jest miłe, bo wiadomo, że jakaś inna dziedzina, teren, który nie jest twój. Musiałem się sprawdzić - mówi Terrazzino agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Dzięki udziałowi w show telewizji Polsat tancerz dał się poznać jako utalentowany aktor i wokalista. On sam twierdzi, że w swoich metamorfozach wykorzystał całe doświadczenie sceniczne, jakie zdobył w czasie kariery tanecznej. Przyznaje też, że od czasu, gdy wystąpił w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" w show-biznesie zaczęto patrzeć na niego inaczej. Przede wszystkim dostrzeżono, że jego talenty nie ograniczają się jedynie do tańca. Terrazzino uważa, że w Polsce praca tancerza, mimo że bardzo ciężka, wciąż jest niedoceniana. Dlatego tym bardziej cieszy się ze swojego sukcesu w programie - ma bowiem nadzieję, że dzięki niemu także inni tancerze unikną szufladkowania.
Inaczej na mnie zaczynają patrzeć. Jak każdy tancerz, potrafię więcej, mam coś więcej do zaoferowania
- Inaczej na mnie zaczynają patrzeć. Jak każdy tancerz, potrafię więcej, mam coś więcej do zaoferowania. Tylko niestety, to etykietowanie jest najłatwiejsze. Mam poczucie, że czasami tak to jest, że tancerz jest trochę "niższy" od piosenkarza albo aktora. Odczuwam, że tak jestem traktowany. A nasza praca jest bardzo ciężka - przyznał Stefano Terrazzino.
Artysta nie ukrywa też, że dzięki udziałowi w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" otrzymał niezwykle ciekawą propozycję pracy. Choć nie może zdradzać szczegółów, to przyznaje, że w nowym projekcie będzie mógł zademonstrować wszystkie swoje zdolności - zarówno taneczne jak i aktorsko-wokalne.
- Tam pasuje to wszystko, co robię. To nie jest jakieś zupełnie obce, ale nadal to coś nowego. To mnie kręci. I fajnie, że też kierunek, że film. Oby to wyszło, bo niestety, w tym biznesie jest tak, że dopóki nie ma umowy, nic się nie robi. Dlatego nie chcę za dużo mówić, ale bardzo bym chciał, żeby się udało - powiedział Stefano Terrazzino.