Stara radziecka kreskówka hitem w sieci. Rosjanie pospiesznie próbują ją usuwać
"Prorocza kreskówka" - piszą internauci i masowo komentują rosyjską kreskówkę z lat 70. O czym jest? O zatopionym faszystowskim okręcie.
17.04.2022 18:54
Od kilku dni świat żyje informacją o zatopieniu rosyjskiego krążownika "Moskwa". Pierwsze informacje o zniszczeniu krążownika pojawiły się w środę wieczorem. Po trafieniu ukraińskimi rakietami, na pokładzie wybuchł pożar, co doprowadziło do detonacji amunicji. W następnych godzinach pojawiały się sprzeczne informacje podsuwane przez rosyjską propagandę, m.in. o tym, że krążownik miał problemy ze względu na sztorm. - Zniszczenie "Moskwy" to ogromny, taktyczny sukces armii ukraińskiej. Jeszcze większy w wymiarze symbolicznym. Była to najsilniejsza jednostka, którą Rosjanie dysponowali na Morzu Czarnym. Bez "Moskwy" Ukrainie znacznie łatwiej będzie bronić się i przeprowadzać podobne operacje - mówił Wirtualnej Polsce kmdr por. Tomasz Witkiewicz.
Sytuacja z "Moskwą" ma znaczenie militarne, ale może przede wszystkim wizerunkowe. Dla rosyjskiego wojska to cios. Historia robi się jeszcze bardziej kuriozalna. W sieci hitem jest radziecka kreskówka "Skarby zatopionych statków", w której pokazany jest... zatopiony okręt.
"Skarby zatopionych statków" to bajka z 1973 roku, wyprodukowana przez rosyjskie studio filmowe Soyuzmultfilm. Pewnie nikt nie przypomniałby sobie o tej kreskówce, gdyby nie to, że rosyjskie studio zaczęło w popłochu usuwać bajkę z sieci.
O problematycznej z punktu widzenia rosyjskiej propagandy kreskówce napisała na Twitterze dziennikarka Nataliya Gumenyuk, opisał to także ukraiński portal TSN.ua. "W kreskówce znaleziono wiele fatalnych zbiegów okoliczności. Zgodnie z fabułą filmu trójka dzieci szukała zatopionego statku ze złotem na morzu, aby pomóc chłopcu o imieniu Mwamba i dzieciom z jego kraju. Dzieci wyruszyły na poszukiwanie łodzi i znalazły taką z napisem 'Z 29'" - piszą dziennikarze ukraińskiego portalu.
- Wszystko jasne, to faszystowski niszczyciel. Faszystowskie niszczyciele oznaczono literą Z – mówi chłopiec z kreskówki. To, że mowa o zatopionym okręcie oznaczonym literą Z, którą dziś posługuje się rosyjska propaganda, to jeszcze nic. W okręt z kreskówki miał trafić pocisk Neptun, którego resztki dzieci z bajki przekazały na złom, a pieniądze przekazały na pomoc dla swojego przyjaciela.
"Co za prorocza kreskówka" - punktują bezlitośnie internauci. Zatopiona u wybrzeży Ukrainy "Moskwa" także miała zostać zniszczona pociskami Neptun.
Kreskówka jest jeszcze dostępna na YouTube. W kilka godzin produkcja z 1973 r. zebrała ponad 700 komentarzy.