Sprzątaczki, "Polaczki" i demokracja w ruinie. Oto Polska, jaką malują zagraniczne filmy i seriale

W Stanach nikt pewnie nie zauważył, w kraju nad Wisłą za to święte oburzenie. Polski akcent w „Homeland” wielu się nie spodobał. Ale mamy lepsze powody do oburzenia niż jedno zdanie o polskiej demokracji.

"Turcja, Polska, Węgry, Nikaragua, Filipiny. Demokracja umiera" - mówi serialowa bohaterka.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

Polskich akcentów w zagranicznych produkcjach jest jak na lekarstwo, a te, które już się trafiają, nie pokazują nas od najlepszej strony. W finałowym odcinku serialu „Homeland” – które ogląda tylko w Stanach blisko 2,5 mln osób – twórcy zestawili Polskę z państwami, w których upada demokracja.

Prezydent Elizabeth Keane wygłasza ostatnie orędzie w Pokoju Owalnym. Mówi o rosyjskich wpływach i o tym, jak zniszczono jej życie prywatne. Ale skupia się głównie na tym, by uświadomić Amerykanom, co dzieje się w ich kraju. - Co się stało z naszą demokracją? To nie wina Rosjan. To nasza wina. To my ją zabijamy. Kiedy mówimy, że demokracja umiera, myślimy o rewolucjach, o atakach militarnych, o uzbrojonych ludziach na ulicach. Ale tak się to już nie odbywa. Turcja, Polska, Węgry, Nikaragua, Filipiny. Demokracja umiera, gdy nie patrzymy. Nie kończy się nagle. Nadchodzi powoli jak zmierzch. I na początku nasze oczy tego nie dostrzegają – przyznaje serialowa bohaterka. I w sieci zawrzało.

„Możemy podziękować Polskiej Fundacji Narodowej i Premierowi RP” – czytamy w komentarzach.

Polską Fundację Narodową, która w założeniu ma dbać o wizerunek naszego kraju na świecie, do zawału mogły też doprowadzić inne słowa. Tym razem nie z ekranu telewizora, ale wypowiedziane kilka dni temu podczas jednego ze spotkań przez Stevena Spielberga. Jeden z najwybitniejszych reżyserów ostatnich lat przyznał, że wiedza o Holocauście powinna być nauczana w każdej szkole, ale tak się nie dzieje. - Za to, co powiedziałem, prawdopodobnie w Polsce zostanę aresztowany, kiedy następnym razem się tam pojawię, w końcu uchwalili swoje prawo - powiedział Spielberg. Reżyser nawiązał do głośnej ustawy o IPN.

„Polski karzeł”

Oburzenie na „Homeland” odbija się głośnym echem od Helu po Zakopane. Bo boli nas, gdy Polska pojawia się w negatywnym kontekście w świadomości zagranicznych twórców, których kolejne filmy i seriale oglądamy pasjami. Twórcy „Homeland” sięgnęli po taki obraz polskiej demokracji, jaki rzeczywiście przebija się do amerykańskich mediów. A tam nikt nie wdaje się w szczegóły. Dziennikarze i zwykli zjadacze chleba widzą odłamki – te co bardziej kontrowersyjne. Marsze niepodległości, protesty, race palone na ulicach podczas demonstracji…

Sytuacja z „Homeland” pokazuje, że nasza polityka zwraca uwagę. A zwraca zaledwie od kilku lat. Wcześniej trudno doszukać się podobnych akcentów politycznych. W 2017 roku oburzenie równe „Homelandgate” wywołali twórcy „South Park”. W jednym z odcinków prześmiewczego i pełnego niekontrolowanych żartów z wszystkich i wszystkiego serialu prezydent Herber Garrison rozmawia w swoim gabinecie przez telefon.

- Mam kompletnie w ch… jakieś traktaty, ty jesteś polskim karłem. Poczekaj chwilę, zaraz oddzwonię. Ta, ty też się pier…. niedorozwoju – cytat poniósł się w sieci jak wirus. I nawet nie trzeba było dopowiadać, z kim amerykański prezydent tak debatuje o polityce zagranicznej.

Obraz
© Materiały prasowe/ South Park

Serial, który wyśmiewa wszystkich po kolei, trafił w czuły punkt. Polski polityk karłem i niedorozwojem? Oto przepis na internetowy skandal miesiąca. I tak było w 2017 roku. Bo jak można taki polski akcent dokładać do serialu, który oglądają miliony?

Robotnik pod słońcem Toskanii

Dumę narodową przez wielkie D uraziło już kilku twórców amerykańskich seriali i filmów. W wielu przypadkach zaprezentowani w produkcjach rodacy powielają najgorsze stereotypy związane z mieszkańcami kraju nad Wisłą.

Najczęściej pojawiający się w amerykańskich produkcjach stereotyp, to ten o Polakach-robotnikach. W „Pod Słońcem Toskanii” Diane Lane, czyli filmowa Frances Mayes, większość czasu spędza z wynajętą ekipą budowlaną składającą się z trzech Polaków. Remontują jej dom, zajadają się spaghetti i czytają Miłosza. Tu można zdołować się pewnie bardziej niż po jednej scenie w „Homeland”. Tylko jeden mężczyzna mówi po angielsku. Nie ma domu, rodziny, włoscy sąsiedzi nie szanują go. Jeden z mężczyzn jest z kolei profesorem filozofii, drugi to „polski kochanek”, który z uwielbieniem patrzy na Frances. O związku nie ma mowy. W końcu byłby to wyjątkowy mezalians.

Obraz
© Materiały prasowe/ Pod Słońcem Toskanii

W „Rodzinie Soprano” polscy pracownicy pokazują wszystko, co najgorsze. Lilianna i Stanisław trafiają do domu szefa mafii – Tony’ego Soprano. Ona jest pomocą domową, on z wykształcenia inżynier, pełni rolę "speca od wszystkiego". Gdy coś wymaga naprawy, Stanisław jest w stanie zdziałać cuda. Para wyjechała do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszych perspektyw i możliwości zarobienia fortuny.

W jednym z odcinków Lilianna przepytuje Stanisława z amerykańskiej historii podczas wspólnego pikniku. Na każde pytanie mąż odpowiada „Martin Luther King”. Zirytowany rzuca w końcu „Ku… twoja mać”. Żonglują językiem polskim i angielskim na zmianę. Żona w końcu mówi: „Wrogo jesteś nastawiony. Po co ten trud. Czy musisz zrujnować nasz piękny dzień?”. A Stanisław zainteresowany jest tylko jedzeniem. Wyjmuje kradzione z domu Soprano sztućce. Lilianna przyznaje jeszcze: „Mają za dużo rzeczy. Jutro zabiorę sobie ich kieliszki do wina”.

Obraz
© Materiały prasowe/ Rodzina Soprano

Polska sprzątaczka

Ciekawie potoczył się też wątek innego amerykańskiego serialu – „Chicago med.”. W 11 odcinku serialu, który wyemitowano w styczniu 2017 roku pokazano polskie sprzątaczki. Kobiety były w chustkach na głowie, mówiły między sobą po polsku, w rodowitym języku zwracały się też do personelu szpitala. Oh, zabolało to Polonię w Stanach. Dziennikarze „Dziennika związkowego”, jednej z najdłużej wydawanych gazet przez Polonię w USA, postanowili powalczyć z twórcami, którzy „ośmieszyli wizerunek polskich sprzątaczek”.

− Dlaczego twórcy serialu nie pokazali w nim polskiego personelu medycznego tylko polskie sprzątaczki, które nawet nie są ubrane w odpowiednie uniformy do pracy. A na dodatek na głowach mają chustki, których tak naprawdę nikt nie nosi. Najwyraźniej, ktoś, kto napisał scenariusz w ogóle nie zna Chicago i nic nie wie o mieszkających tu Polakach. A, jak na ironię losu, w prawdziwej rzeczywistości, a nie filmowej, szpitala Rush w ogóle nie sprzątają Polacy tylko Afroamerykanie i Latynosi – mówiła w rozmowie „Dziennikiem” Joanna Lata, tłumacz medyczny ze szpitala Rush, gdzie kręcony był serial.

Obraz
© Materiały prasowe/ Chicago Med

- Najwyraźniej twórcom serialu brakuje wiedzy na temat współczesnych Polaków. Myślę, że samo zajmowanie się sprzątaniem nie ma w sobie niczego złego, ale chustki na głowach polskich sprzątaczek to prymitywne uproszczenie. Pamiętam, że co najmniej pięćdziesiąt lat temu takie chustki zakładały starsze kobiety, gdy szły do kościoła – mówił z kolei Franek Spula, prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej.

Na jeden odcinek nadawanego miesiącami serialu zareagowało mnóstwo przedstawicieli Polonii – nawet działaczki zrzeszające sprzątaczki wyraziły swój sprzeciw. Do twórców serialu wysłano list z prośbą o odniesienie się do sytuacji. Na odpowiedź czekają do dziś.

„Dziennik Związkowy” pisał też jeszcze o innej sprawie. Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej na stan Illinois Michał Niedziński zareagował na fragment satyrycznego programu stacji NBC Universal „Saturday Night Live” ośmieszający Polaków. W programie „Saturday Night Live” pojawił się fragment, w którym Aidy Bryant wciela się w sekretarz prasową Białego Domu, Sarah Huckabee Sanders, w skeczu parodiującym konferencję prasową Białego Domu. W pewnym momencie Bryant mówi: „To pomoże wam zrozumieć reformę podatkową. Dziesięć osób dostało w barze rachunek na 100 dolarów. Ale ósmy to Polaczek, więc jest głupi jak kilo gwoździ”.

- Około 20 milionów mieszkańców USA identyfikuje się jako Amerykanie polskiego pochodzenia, według danych biura spisu powszechnego. Każdego dnia ci Amerykanie ciężko pracują, wspierają swoje rodziny, narażają życie w służbach szybkiego reagowania i w wojsku oraz przyczyniają się do wzrostu gospodarczego tego kraju. Ta dotkliwa zniewaga jest obrazą dla ich etyki pracy, patriotyzmu, lojalności wobec tego kraju – komentowali członkowie Kongresu Polonii Amerykańskiej.

Podobnych przykładów można by wyliczać jeszcze długo. W "S.W.A.T." żartowano z „polskich terrorystów”. W „Człowieku z księżyca” jeden z klientów restauracji, w której występuje Clifton (Jim Carrey) oburza się, gdy bohater pyta, czy lubi dowcipy o Polakach. Mówi, że „za długo wyśmiewano biednych Polaków”. W „Gran Torino” Walt Kowalski (Clint Eastwood) nazywany jest Polaczkiem. Złośliwy typ, w dodatku rasista. Potem się zmienia. W „Wykapanym ojcu” głównym bohaterem jest Dawid Woźniak – życiowy nieudacznik, który przez pomyłkę został ojcem 533 dzieci. Z kolei w „Sztuce zrywania” główny bohater – Gary Grabowski paraduje w koszulce z polskim godłem i mówi o nacjonalizmie.

Obraz
© Materiały prasowe/ Wykapany ojciec

Te polskie akcenty w zagranicznych produkcjach pojawiają się od dawna. Tylko widać, jak się zmieniają. Kiedyś twórcy wykorzystywali społeczne stereotypy, z którymi nawet trudno było walczyć. O imigrantach, którzy próbują zarobić w każdy możliwy sposób, o cwanych Polakach, którzy zawsze znajdą sobie jakieś zajęcie, o Polakach jedzących kiełbasę i popijających wódkę - z tego można się było nawet śmiać. Teraz scenarzyści sięgają po aktualną politykę. „Jak cię widzą, tak cię pokazują w filmach” – parafrazując powiedzenie. Tu nie ma miejsca na uśmiech.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta