Snoop Dogg każe bojkotować "Korzenie"
Snoop Dogg nie jest zachwycony nową wersją "Korzeni", która właśnie trafia do amerykańskiej telewizji.
- Bez urazy, ale nie mogę oglądać kolejnych filmów, w których czarni są gnojeni - wyjaśnia artysta. - Nie rozumiem Ameryki. Czemu wciąż pokazują, jak przez setki lat byliśmy nękani.
Zdaniem gwiazdora, powinny powstawać inne produkcje o czarnoskórych.
- Kiedy powstanie serial o sukcesach czarnych? Stwórzmy własną opowieść, opartą na dzisiejszych czasach - zachęca dalej raper. - Jak żyjemy, jak inspirujemy innych.
Premiera nowych "Korzeni" odbyła się 30 maja. Nowa wersja ekranizacji powieści Aleksa Haleya trwa osiem godzin i podzielona jest na cztery odcinki.
Nagrodzona Pulitzerem książka "Roots: The Saga of an American Family"opisuje dzieje rodziny autora - w tym przodka Kunta Kinte, który został przywieziony do USA wraz z innymi gambijskimi Murzynami.
W roli głównej pojawi się Malachi Kirby. Forest Whitaker wciela się w Fiddlera, niewolnika, który pomaga Kunta Kinte w próbie ucieczki, Anna Paquin gra Nancy Hold, żonę oficera Konfederacji, a Jonathan Rhys Meyers otrzymał rolę Toma Lea, niewyedukowanego właściciela niewolników, starającego się awansować do elity Południa. T.I. portretuje niewolnika Cyrusa. W niewolnika wcieli się też Mekhi Phifer. James Purefoy przywdzieje kostium bogatego plantatora, który kupił Kunta Kinte'a po jego przyjeździe do Ameryki.
W obsadzie znaleźli się także Anika Noni Rose, Rege-Jean Page, Derek Luke, Chad L. Coleman i Erica Tazel.
Ostatnie wydawnictwo Snoop Dogga to "Bush" z maja 2015 roku. Latem powinien ukazać się jego kolejny album "The Return of Doggystyle".