Śmierć 14‑letniej Kalinki. Netflix prezentuje wstrząsający film
- Kalinka to kwiat z mazurskich lasów - mówi André Bamberski w pierwszych scenach "Mordercy mojej córki". Netflix przedstawia historię walki ojca o postawienie zabójcy 14-letniej Kalinki przed sąd. By sprawiedliwości stało się zadość, ojciec posuwa się do ostateczności.
12.07.2022 | aktual.: 12.07.2022 18:20
Netflix wyciągnął z odmętów przeszłości kolejną szokującą historię, w którą pewnie nikt by nie uwierzył, gdyby nie była prawdziwa. "Morderca mojej córki" opowiada o śmierci Kalinki Bamberski, która zmarła w przedziwnych okolicznościach w 1982 r. Jej ojciec – André – przez 30 lat dążył do tego, by zabójca nastolatki trafił za kraty i nie został przedwcześnie zwolniony z więzienia. Policjanci, prokuratury, sądy – wszyscy traktowali tę sprawę po łebkach. André Bamberski posunął się do ostateczności. Po ponad 20 latach od śmierci córki porwał mężczyznę, którego od lat uważał za zbrodniarza i przywiązał go pobitego do płotu przed komisariatem policji.
Historia sięga aż do lat 60. Wtedy to André Bamberski, z pochodzenia Polak, poznał w Maroko swoją przyszłą żonę Danielle. Szybko wzięli ślub. Równie szybko na świecie pojawiło się ich pierwsze dziecko – Kalinka. Doczekali się też syna Nicolasa. Po jakimś czasie wyszło na jaw, że Danielle ma romans z Dieterem Krombachem, niemieckim lekarzem, który mieszkał trzy domy dalej. Bamberski zabrał rodzinę z Maroka do Francji, sądząc, że zaczną życie od nowa. Krombach pojechał za nimi. Nie minęło wiele czasu, gdy wznowił romans z Danielle. Ta była nieświadoma, że jej mąż ją śledzi i szybko pozna prawdę.
Małżeństwo rozwiodło się. André Bamberski zamieszkał we Francji, Danielle i Krombach na południu Niemiec, gdzie dzieci spędzały lato. W 1982 r. André poinformowano o śmierci córki. Powiedzieć, że był załamany, to mało. W filmie Netfliksa opisuje córkę jako iskierkę, która była w świetnej formie, nie miała żadnych problemów ze zdrowiem. Pada, że jej imię wzięło się od "kwiatu z mazurskich lasów".
Dziewczyna zmarła, bo – jak twierdził Krombach – cały dzień była na słońcu i miała udar. Krombach przyznawał też, że wstrzyknął jej wapń, bo myślał, że to pomoże. Potem mówił o zastrzykach z kobaltu i żelaza, które miały pomóc na rzekomą anemię dziewczynki i o zastrzykach w serce, które miały ją reanimować. Jednocześnie Krombach twierdził, że gdy znalazł Kalinkę, nastąpiło już stężenie pośmiertne. Nie trzeba być lekarzem, by wiedzieć, że gdy to już nastąpi, próby reanimacji są kompletnie bez sensu.
Krombacha nigdy nie wezwano na przesłuchanie. Policja zadała mu kilka pytań, ale gdy powiedział, że jest przemęczony, pozwolili mu odpowiedzieć na nie… pisemnie. Lekarz był też obecny przy sekcji zwłok Kalinki, co jest naruszeniem przepisów prawa. Absurdy się piętrzyły. Sekcja zwłok wskazywała, że przyczyną śmierci Kalinki było najprawdopodobniej uduszenie się, torsje, a nie udar słoneczny. Lekarze jednak odmówili podania ostatecznej przyczyny. Pominięto "anomalie seksualne", o których w filmie mówi ojciec dziewczynki. Chodzi o rany na wargach sromowych, wskazujących, że przed śmiercią mogło dojść do stosunku. Co więcej, w trakcie sekcji usunięto narządy płciowe dziewczynki, pozbywając się tym samym ważnych dowodów.
Ostatecznie śledczy stwierdzili, że Kalinka umarła śmiercią naturalną i nie ma nic już do ustalania. Ojciec nie odpuścił. Bamberski był pewny, że to Krombach zabił jego córkę, a teraz żyje na wolności.
- Kalinka została pocięta jak świnia w rzeźni. Ale nikt nie chciał wiedzieć, jak i dlaczego zginęła – mówi wprost do kamery.
W którym państwie jest sprawiedliwość
Skoro w Niemczech, gdzie zmarła Kalinka, sprawę zamknięto, Bamberski zdecydował się działać we Francji. Córka miała w końcu francuskie obywatelstwo. Sprawa wróciła. Doszło do ekshumacji zwłok. Stwierdzono szereg nieprawidłowości w przeprowadzonym w Niemczech śledztwie. Przede wszystkim to, że "zabiegi" Krombacha doprowadziły do śmierci dziewczynki i że choć lekarze wpisali w protokole, że narządy płciowe trafiły z powrotem do ciała, tak się ostatecznie nie stało. Sąd we Francji skazał lekarza na 15 lat pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci.
To nie był koniec. Politycznie zablokowano wykonanie wyroku i sprowadzenie Krombacha do Francji. Z czasem zaczęły wypływać kolejne fakty o lekarzu. Bamberski poznał historie kobiet, które przed laty zostały odurzone, a następnie zgwałcone przez Krombacha. Były historie molestowania seksualnego nieletnich w gabinecie lekarskim, innych wyroków za przestępstwa seksualne, prowadzenia praktyk lekarskich bez zezwoleń itd. W filmie Nefliksa pokazano też krótki fragment jedynego telewizyjnego wywiadu Krombacha, w którym konfrontowano lekarza z zeznaniami 16-letniej dziewczyny, która oskarżała go o gwałt. – Nie powiedziała "tak", ale nie powiedziała też "nie" – mówił. – Powiedziałem jej po rosyjsku "kocham cię" w trakcie stosunku. Nie mówię, że była zachwycona, ale miałem wrażenie, że się na to zgadza – mówił, zaśmiewając się.
- Moim zdaniem sprawiedliwość musiała być wymierzona do końca – komentuje w filmie André Bamberski. Ta nieco ponad godzinna historia na Netfliksie co chwilę zaskakuje jakimś nowym wątkiem. Po kilku dekadach walki o sprawiedliwość André postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. No może nie dokładnie w swoje. Gdy Bamberski ogłosił, że chce ścigać zabójcę swojego dziecka i zaciągnąć go z Niemiec do Francji, zgłosił się do niego Anton Krasniqi. Panowie plus dwóch rosyjskich bandziorów zaplanowali porwanie Dietera Krombacha. Pewnego dnia zaczaili się na niego, wyciągnęli z samochodu, obezwładnili, po czym przewieźli przez granicę do Francji i odstawili nieprzytomnego przed jeden z komisariatów policji...
A i to nie kończy tej historii. Przekonajcie się sami, bo seans "Mordercy mojej córki" to wyjątkowo ciekawe przeżycie. Choć zalewają nas ostatnio produkcje typu true crime, to czegoś takiego jeszcze nie było. Film ma szansę znaleźć się w TOP10 Netfliksa. Kto wie, może za jakiś czas doczekamy się też kinowej produkcji jakiegoś dużego studia filmowego o historii śmierci 14-letniej Kalinki.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.