"Ślub od pierwszego wejrzenia". Widzowie nie mogą patrzeć na zachowanie jego żony. "Uciekaj!"
Ciekawe, czy Kinga, oglądając siebie w "Ślubie od pierwszego wejrzenia", uważa, że jest pokazana taka, jaka jest naprawdę, czy oskarży produkcję o "złośliwy montaż"? Widzowie zaczynają się od niej odwracać.
W ostatnim odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia", który jest już dostępny na platformie Player.pl, widzowie mogli obejrzeć dalsze części podroży poślubnych ludzi, którzy wzięli ślub z obcymi osobami. Pierwszy raz po pandemicznej przerwie nowożeńcy wyjechali na zagraniczne wypady. Niestety, to jedyna zmiana w produkcji tego show, uczestnicy wciąż snują się z kąta w kąt pozostawieni sami sobie. Odcinkom tradycyjnie brakuje jakiegokolwiek pomysłu scenariuszowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga i Marcin w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"
Planowanie każdej godziny tej podróży poślubnej spada na samych bohaterów. Kinga, jedna z panień młodych tej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", wyraźnie lubi wiedzieć, co i kiedy zrobi. Oczekuje od swojego partnera, że będzie taki sam. Niestety, Marcin ma inną osobowość niż ona. To powoduje spięcia między nimi.
Od dwóch odcinków widzowie wysłuchują uwag, narzekania i zaczepek Kingi, która co chwila wzdycha i przewraca oczami, gdy Marcin nie spełnia jej oczekiwań. Gdy zostawił pustą butelkę na biurku, zrugała go jak małe dziecko, podkreślając, że nie będzie po nim sprzątać. Oczywiście nie wszystko może pokazać kamera, zwłaszcza że realizatorzy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" rzadko dbają o istotne czy ciekawe ujęcia.
Wiadomo, że Kinga i Marcin "przegadali całą noc". Czy wtedy kobieta nieco odpuściła? Może mężczyzna pokazał drugą twarz? Wydaje się, że oboje wyjechali z podroży poślubnej w raczej średnich humorach. Tymczasem widzowie w sieci dają upust emocjom i... przepraszają Marcina. Początkowo nie byli mu przychylni, bo ich zdaniem podczas ślubu nie zachował się jak należy wobec telewizyjnej wybranki. Jednak im bardziej poznają bohaterów tej edycji, tym bardziej stają po stronie Marcina. Niektórzy nawet żartobliwie polecają mu... uciekać. Myślicie, że jeszcze zobaczymy inne oblicze zarówno jego, jak i Kingi?