"Ślub od pierwszego wejrzenia": te małżeństwa to nie fikcja. Uczestniczka zdradza kulisy programu
Wpis Agnieszki Łyczakowskiej z 4. edycji "Ślub od pierwszego wejrzenia" po raz kolejny wywołał dyskusję o prawdziwości ceremonii zawieranych przed telewizyjnymi kamerami. Głos zabrała inna bohaterka ślubnego reality, zdradzając kulisy programu.
01.10.2021 21:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Formuła programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" od początku budziła niedowierzanie i podejrzliwość. Wielu wciąż zresztą trudno pojąć, że w nadziei na znalezienie miłości niektórzy są w stanie podjąć nawet tak wielkie ryzyko, jak ślub z nieznajomym w telewizyjnym programie. A jednak, na antenie (tym razem TVN) emitowana jest już 6. edycja kontrowersyjnego reality show, które połączyło ze sobą kilka par. Jedną z nich jest Agnieszka i Wojtek, których eksperci skojarzyli ze sobą w 4. sezonie.
Para niebawem przywita na świecie pierwszego potomka, ale niedawno Agnieszka pochwaliła się w sieci jeszcze jedną informacją. Małżonkowie odnowili małżeńską przysięgę i to właśnie zastanowiło jedną z fanek. Gdy w komentarzu zaczęła powątpiewać w prawdziwość zawartych przed kamerą związków, z błędu wyprowadziła ją inna uczestniczka ślubnego show TVN.
Głos w internetowej dyskusji zabrała Magda, która w 1. edycji wyszła za Krystiana. Nie tylko potwierdziła, że uczestnicy naprawdę ślubują w USC i przed telewizyjnymi kamerami, ale i przypominała, jak to wyglądało w jej edycji. Ujawniła, że było niewiele czasu na dopełnienie formalności.
Zobacz także
"Miałam dwa dni na załatwienie rozszerzonego odpisu aktu urodzenia, co było niemalże niemożliwe, ale udało się. Nasze śluby były w ciągu 10 dni od otrzymania informacji, teraz widzę, że uczestnicy mają mocno wydłużony czas, bo chyba aż miesiąc" - napisała uczestniczka 1. edycji.
Warto dodać, że Agnieszka i Wojtek nie tylko odnowili przysięgę w USC (głównym jej powodem była zmiana nazwiska Agnieszki), ale i planują ślub kościelny. Tym razem jednak już bez udziału telewizji, jak zaznaczyli.