RozrywkaŚlub od pierwszego wejrzenia: powroty do rzeczywistości i szok na ślubnym kobiercu

Ślub od pierwszego wejrzenia: powroty do rzeczywistości i szok na ślubnym kobiercu

Podróż poślubna Anity i Adriana dobiega końca. Agata i Maciek próbują odnaleźć wspólny język, a Martyna w końcu poznaje swojego małżonka. Czy wszystko poszło zgodnie z planem ekspertów?

Ślub od pierwszego wejrzenia: powroty do rzeczywistości i szok na ślubnym kobiercu
Źródło zdjęć: © kadr z programu

Martyna napotkała pierwsze trudności na swej drodze do ołtarza – samochód jej mamy nie chciał zapalić. Na szczęście po kilku pokaźnych bluzgach i telefonie do brata udało się wszystko naprawić i dotrzeć na miejsce wesela. Kolejny dzień powitała uśmiechem. Przyjaciółki pomogły jej przygotować się do ślubu. Wszyscy starali się nie zwracać uwagi na jej zmieniający się nastrój.

Przed Anitą i Adrianem został ostatni dzień podróży poślubnej. Mężczyzna dopiero dzień wcześniej zauważył na jej dłoni pierścionek. Anita przywiązuje wielka wagę do symboli i przedmiotów, dlatego gdy dowiedziała się, że będzie miała męża, postanowiła, że sama zdecyduje, który pierścionek kupi jej mąż. Para postanowiła spędzić pozostały im czas na planowaniu kolejnych dni po powrocie do Polski. Jeszcze nie myśleli o wspólnym mieszkaniu, ale bardzo im zależy, żeby lepiej się poznać.

Na Majorce Agata wciąż nie mogła przełamać lodów. Dostrzegała starania Maćka, ale nie powiedziała mu tego wprost. Mężczyzna próbował zorganizować im czas. Wycieczki po malowniczej wyspie pochłonęły ich uwagę, co stało się wymówką do długotrwałego milczenia. "Sama nic nie powie od siebie" skwitował Maciek, który powoli tracił zapał do działania.

Zaraz po powrocie Anity i Adriana do Polski dziewczyna musiała biec na trening taneczny z Jankiem. Za dwa dni miały się odbyć mistrzostwa. Zostawiła męża samego w domu i pognała do swoich zajęć.

Tymczasem Maciek starał się rozśmieszyć żonę, ale ona reagowała tylko uprzejmym uśmiechem. - Wydaje mi się, że obie strony powinny się starać, a nie tylko jedna- żalił się Maciek. Nowożeńcy spędzali czas ze sobą, ale obok siebie. Jeśli mężczyzna nie rozpoczynał rozmowy, Agata nie wykazywała żadnej inicjatywy. - Na razie nic takiego nie wynikło z jego strony, ani nie usłyszałam komplementów. Także zobaczymy dalej - wyraziła swoje oczekiwania i zmartwienia.

Nadszedł dzień ślubu kolejnej pary. Martyna przed wyjściem z samochodu musiała zadbać o każdy detal. Przypilnowała podwiązki, podczas gdy Przemek cierpliwie czekał na pojawienie się panny młodej. Rodzina Martyny wiedziała, że chłopak nie do końca jest w jej typie. Kiedy w końcu pojawiła się w urzędzie, Przemek był zachwycony jej urodą. Niestety Martyna nie podzielała tego entuzjazmu. Ze stresu ledwie oddychała. - Nie chciałam go skreślić od razu. Chcę go poznać. Dać nam szansę - opowiedziała Martyna.

Związek małżeński został zawarty. Przemek przejął zdenerwowanie od swojej żony, ale z pomocą przyszli mu najbliżsi. Podczas składania życzeń państwo młodzi stali z dala od siebie. Brak uśmiechu na twarzy Martyny wprowadził wszystkich w zakłopotanie. W drodze na wesele młodzi zaczęli ze sobą rozmawiać i dzielić się szczegółami ze swojego życia. Okazało się, że dziewczyna bardzo lubi Śląsk: "Mentalność ludzi jest tam inna niż w Warszawie".

Pierwsze lody zostały przełamane. Oglądaliście ten odcinek?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (62)