"To była sinusoida"
Zapytany przez serwis dziendobry.tv.pl o to, co było przyczyną tego, że nie udało mu się zbudować relacji z Kingą, Marcin wskazuje jako przyczynę jej wahania nastrojów. Widzowie mogli zobaczyć kilka wybuchów dziewczyny z powodu - zdawałoby się - błahych spraw. Ona sama w rozmowie z ekspertką nie przyznawała racji mężowi, twierdząc, że nie jest wybuchowa.
- Nie do końca sam jestem świadomy, co w których momentach poszło nie tak. Czasami były fajne momenty i można powiedzieć, że po kilku godzinach czy po jednym dniu po prostu spadałem na ziemię. Bez większej przyczyny to wszystko się psuło. To była sinusoida - mówi dziś.