"Ślub od pierwszego wejrzenia". Dziwne żarty panny młodej o majtkach. Zjadły ją nerwy?

Nie dość, że za chwilę ma wyjść za obcego człowieka, to jeszcze wszędzie towarzyszą jej kamery. Nic dziwnego, że Kinga, uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" była kłębkiem nerwów. Stąd jej dziwne żarty?

Kinga ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Kinga ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Źródło zdjęć: © TVN

12.09.2023 | aktual.: 12.09.2023 21:50

Kinga jest uczestniczką "Ślubu od pierwszego wejrzenia", którą widzowie poznali w drugim odcinku najnowszego sezonu. Energiczna dziewczyna jest jedynaczką, która ma duże wsparcie w kochających rodzicach. Bardzo przeżywali dzień jej telewizyjnego ślubu i autentycznie się wzruszali, mimo że nie było to małżeństwo z miłości, ani nawet sympatii.

Kinga już w samochodzie, w drodze do Ogrodzieńca, gdzie produkcja uparła się organizować wszystkie śluby, zaczęła odczuwać stres. Ten nasilał się z każdą godziną. Najgorsze były godziny przed uroczystością, gdy w sukience i pełnym makijażu czekała na ślub w hotelowym pokoju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Panna młoda półżartem zaproponowała nawet, by zagrać w planszówkę lub grę karcianą dla zabicia czasu. W pewnym momencie poszła za potrzebą do łazienki, z której ku zaskoczeniu wszystkich krzyknęła:

- Tato, majtek nie mogę zdjąć, powinieneś się cieszyć!

Z zakłopotaniem stwierdziła, że ciężko jej skorzystać z toalety, gdy ma na sobie ślubną sukienkę. W pobliżu nie było jej mamy, na świadka Kinga wybrała sobie przyjaciela, więc "z odsieczą" udał się jej ojciec.

Kinga nie przestawała żartować z sytuacji i niesfornej bielizny.

- Nie zdejmiesz, gdy ochota go weźmie, to ni ch***... - sypała dowcipem. - Mam taką blokadę z tym pasem Szahida, że nie mam jak majtek zdjąć.

Ojciec podjął tę grę i odpowiedział, że pan młody "zgłosi się do tatusia po kluczyk".

Kinga ze świadkiem i ojcem w nerwowym oczekiwaniu
Kinga ze świadkiem i ojcem w nerwowym oczekiwaniu © TVN

Gdy już panna młoda "z obstawą" zbliżała się do miejsca zaślubin, wciąż nerwowo się śmiała. Jedni reagują na stres kompletnym skupieniem i milczeniem, ona należy najwidoczniej do osób, które tak trudne sytuacje odreagowują chichotem.

- Gdy się stresuję, zaczynam dużo więcej mówić - wytłumaczyła później. Uspokoiła się nieco, gdy zaczęła się już ceremonia i siedziała metr od swojego męża. - Czułam ulgę i radość, bo widziałam, że jest taki pozytywny.

Wróżycie tej patrze happy end?

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wplątujemy się w "Ukrytą sieć", wracamy do szokującego procesu "Depp kontra Heard" oraz ponownie zasiadamy do kanapkowej uczty w "The Bear". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)