"Ślub od pierwszego wejrzenia 2" odc. 8 - Kolejna awantura u Krzyśka i Pauliny. Znów poszło o zachowanie mężczyzny

Przypomnijmy, że w poprzednim epizodzie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" Grzegorz bardzo zranił swoją żonę, mówiąc jej, że nie widzi szans na zbudowanie z nią szczęśliwego małżeństwa. Zachowanie bohatera programu było bardzo zaskakujące. Wcześniej wydawało się bowiem, że mężczyzna dobrze czuje się w towarzystwie Ani. Kryzys u nowożeńców szybko się pogłębił. W kolejnym odcinku Anię i Grześka musiał odwiedzić psycholog. Gorąco było również u Pauliny i Krzyśka. Para ponownie się pokłóciła, a powodem konfliktu było wulgarne zachowanie mężczyzny. O dziwo, bohaterowie show sami poradzili sobie z nowym kryzysem.

Po ostatnich perypetiach Anię i Grześka odwiedził psycholog Piotr Mosak. Ekspert chciał dowiedzieć się, dlaczego uczestnik eksperymentu tak szybko zrezygnował ze swojego małżeństwa. Grzesiek przyznał, że cała sytuacja go przerosła. Mosak starał się wesprzeć Grześka. W efekcie chłopak przeprosił Anię za swoje zachowanie. Psycholog musiał jednak porozmawiać na osobności z bohaterką programu. Widział bowiem, że jej kondycja psychiczna nie była najlepsza.
- Dotknął mnie jego całkowity brak szacunku i jego zachowanie w klubie - zdradziła Ania.

Za namową ekspertów Ania i Grzegorz spędzali czas osobno. Uczestniczka eksperymentu wybrała się na zakupy do galerii handlowej z przyjaciółką męża. Chwila oddechu była na rękę Grzegorzowi:
- W końcu nie muszę mieć uwagi skierowanej przez 24 godziny na dobę na Ani - wyznał. Chwilę później dodał jednak, że związek z Anną daje mu poczucie bezpieczeństwa. Mężczyzna przygotował obiad. Gdy Ania wróciła do domu, Grzegorz przywitał ją całusem. Ta wręczyła mu w prezencie sztućce. Para zaczęła przełamywać lody, jednak do całkowitego porozumienia jest jeszcze daleka droga.

Marcin i Agnieszka postanowili kontynuować proces oszukiwania twórców programu. Mężczyzna zjawił się w Warszawie, by zrobić swojej żonie niespodziankę. Podobno wizyta miała być całkowicie spontaniczna. Szybko wyszło jednak na jaw, że Marcin cały czas był u Agnieszki. Takie zachowanie nie spodobało się ekspertom.
- Oni tutaj mocno przesadzili. Jeśli zgadzasz się na udział w programie z kamerami, musisz się liczyć z tym, że oddajesz trochę prywatności (...) Oni mogą zostać odebrani jako zakompleksieni - stwierdził Mosak.

Eksperci zwrócili uwagę, że skrzętne ukrywanie się przed kamerami może być efektem wstydu oraz chęci wykreowania się na parę idealną. Widać było, że wspólnie spędzony weekend bardzo zbliżył małżonków do siebie. Nie na tyle jednak, by podjąć decyzję o wspólnym zamieszkaniu. Małżonkowie postanowili nadal tworzyć związek "na odległość".
- Ich zachowanie przypomina randkowanie – skwitowali wszystko eksperci.

Gorąco znów zrobiło się też u najbardziej wybuchowej pary programu, czyli u Pauliny i Krzyśka. Małżonkowie wybrali się na romantyczną kolację, która zakończyła się małym skandalem! Krzyś znów zaczął być wulgarny, co nie spodobało się jego partnerce. Paulina zrobiła mu awanturę i opuściła restaurację. Mimo nieporozumienia, dziewczyna przyjęła go pod swój dach.
- Tam, gdzie Krzyś ma ten swój luz, przydaje się właśnie Paulina, która każe mu np. umyć naczynia – stwierdził psycholog.

Nazajutrz para zjadła wspólnie śniadanie. Po awanturze nie było śladu. Paulinie spodobało się, że Krzysiek dobrze odnajduje się w kuchni. Mężczyzna opowiedział znów o swojej przyszłości, a konkretnie o początkach pracy w zawodzie elektryka, która zakończyła się dla niego przyszyciem trzech palców. Zgoła inna zachowanie mężczyzny przypadło do gustu Paulinie.
- Czy podoba mi się taki Krzyś? Tak! - stwierdziła uczestniczka programu.

Kolejny odcinek "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już w poniedziałek 6 listopada o godzinie 22:30 na antenie TVN.