Sławomir nie jest pierwszy. Kozidrak w latach 90. miała własny samolot
Miała miliony na koncie i zainwestowała we własny samolot. "Czy jest w tym coś dziwnego?" - pytała Kozidrak w wywiadzie.
Sławomir zagra dwie imprezy sylwestrowe - jedną w Zakopanem, drugą w Chorzowie. Obie te miejscowości dzieli prawie 200 km, więc najprawdopodobniej muzyk pokona tę odległość helikopterem. O ile pozwolą na to warunki atmosferyczne. Warto również dodać, że cena takiego transportu nie należy do najtańszych, ponieważ jednorazowo Sławomir będzie musiał zapłacić ok. 5 tys. zł. Jest to jednak kropla w morzu w porównaniu do tego, co zarobi tego wieczora.
Choć lot samolotem z koncertu na koncert wydaje się dużym luksusem, to już w latach 90. niektóre gwiazdy korzystały z takiej opcji przemieszczania się z jednej miejscowości do drugiej. Oczywiście na taki luksusu mogli pozwolić sobie tylko nieliczni. Wśród nich była Beata Kozidrak, która 20 lat temu koncertowała praktycznie codziennie, a nawet kilka razy dziennie.
Wokalistka nie musiała jednak wynajmować samolotu, ponieważ kupiła sobie swój. Jest to ogromny wydatek, ale Kozidrak inkasowała krocie za koncerty. Poza tym wszystkie piosenki nagrane przez zespół Bajm stały się wielkimi hitami, które do dzisiaj nuci cała Polska. Piosenkarka była jedną z niewielu, która mogła pozwolić sobie na samolot.
- Czy jest w tym coś dziwnego? Wielu biznesmenów ma samoloty, bo dzięki temu błyskawicznie się przemieszczają. Podróż samochodem polskimi drogami z Lublina do Szczecina trwa jedenaście godzin. Po takim czasie nie masz siły wyjść na scenę i dać z siebie wszystko - mówiła w "Twoim Stylu" wokalistka.
Nie była to jednak zachcianka, jak wielu mogło sobie pomyśleć. Beata Kozidrak regularnie korzystała z tego środka transportu. Kilka razy zdarzyło jej się przylecieć na festiwal do Opola, ponieważ kilka godzin lub dzień wcześniej grała koncerty w innych miastach. Artystka zawsze podkreślała, że ważna jest dla niej regeneracja.
- To dla nas pracowity okres, a każda minuta jest cenna. Po próbie wracamy do domu, bo przed Opolem chcemy jeszcze wypocząć, żeby w sobotę dać czadu - mówiła w jednym z wywiadów.
Własny samolot to niesamowity luksus, zwłaszcza w latach 90. Niestety, w listopadzie Kozidrak podjęła decyzję o jego sprzedaży. Wszystko przez rozwód z Andrzejem Pietrasem.
- Sprzedaliśmy samolot, ponieważ nie jesteśmy już razem. Podzieliliśmy go na pół. Wciąż mamy bardzo dobre relacje i wspólnie pracujemy. Andrzej jest moim przyjacielem, kimś, na kogo zawsze mogę liczyć i mam nadzieję, że on czuje tak samo.
Obecnie Beata Kozidrak koncertuje znacznie mniej niż 20 lat temu, więc samolot nie jest już jej aż tak potrzebny jak kiedyś. Drugą gwiazdą, która wręcz przechwalała się własnym samolotem, był Michał Wiśniewski. W czasach świetności Ich Troje wokalista wydawał majątek na swoje zachcianki. Jedną z nich był właśnie prywatny samolot, którym lider zespołu latał na koncerty.
Jak widać, Sławomir nie jest pierwszym artystą w Polsce, który korzysta z tego środka transportu. Przy tak intensywnej pracy, kiedy gra się koncerty w różnych częściach Polski, jakoś trzeba sobie radzić. Czy muzyk pójdzie w ślady koleżanki z branży i zainwestuje w swój samolot?