"Skazany na śmierć": Co się stało z Wentworthem Millerem?
Aktor nie wykorzystał sławy, którą przyniosła mu produkcja. Osobiste problemy odbiły się na wyglądzie ekranowego przystojniaka, który w ostatnich latach przybrał na wadze...
8 lat później i 20 kilogramów więcej
Aktorstwo nie było jego marzeniem
Miller urodził się w miejscowości Chipping Norton w Wielkiej Brytanii. Jego rodzina jest prawdziwą mieszanką kultur. Ojciec jest Afroamerykaninem o jamajskich korzeniach. Z kolei matka z pochodzenia jest Rosjanką.
Wentworth dorastał w Nowym Jorku na Brooklynie i w Pennsylvanii, gdzie uczęszczał do szkoły średniej. Mimo zamiłowania do gry w przedstawieniach, przyszły gwiazdor wcale nie wybrał studiów aktorskich, lecz literaturoznawcze na Uniwersytecie Princeton.
Po ich ukończeniu przeprowadził się do Los Angeles. To wtedy rozpoczęła się jego hollywoodzka przygoda.
Ekranowe początki
Pierwszą rolę dostał w serialu "Buffy, postrach wampirów". Później grywał m.in. w "Ostrym dyżurze", komediowych "Asach z klasy" oraz serii "Czas na Twoje życie", a której pojawił się u boku Jennifer Love Hewitt.
Zanim stanął przed życiową szansą, wziął udział w blisko 450 castingach. Opłacało się być wytrwałym.
Życiowa szansa
Główna rola w "Skazanym na śmierć" przyniosła mu z dnia na dzień popularność. Mało znany wcześniej aktor nie schodził z czołówek kolorowej prasy. Fani chcieli wiedzieć o nim jak najwięcej.
Szybko pojawiły się pierwsze plotki na temat wymagań Millera. Mówiło się, że na planie serialu strasznie gwiazdorzy.
- Miller ma swoich asystentów, którzy w przerwach między scenami czekają na niego z klapkami i napojami. Wytresował ich tak, by byli na każde jego skinienie - zdradził jeden z członków ekipy produkcji.
Blaski i cienie sławy
Prywatnie gwiazdor jest raczej typem domatora. Nie pociągają go wielkie przyjęcia ani imprezy w klubach. Zdecydowanie preferuje spędzanie czasu w kameralnym gronie przyjaciół, grając w Scrabble lub oglądając filmy.
Po zakończeniu realizacji "Skazanego na śmierć" serialowy gwiazdor praktycznie zniknął z ekranów. Chociaż liczył na kolejne role, okazało się, że nie był już mile widziany w Hollywood.
Wielkie marzenia
Miller marzył o występach u boku doświadczonych kolegów po fachu. Chciał zagrać w produkcji, dzięki której nie byłby kojarzony wyłącznie z serialowym uciekinierem.
- Pragnę roli zakochanego faceta w jakimś lekkim, przyjemnym filmie. To byłoby dla mnie prawdziwe wyzwanie - wyznał.
Niespełnione pragnienia
Niestety, jego kariera poszła w zupełnie innym kierunku. Jeżeli już się pojawiał na ekranie, to wyłącznie w rolach epizodycznych.
Zagrał m.in. pacjenta w jednym z odcinków serialu "Dr House". Wystąpił także w filmie "Resident Evil: Afterlife".
Życiowe zawirowania
W przypadku Millera prezentowanie na ekranie nagiego torsu to już przeszłość. Od czasu występów w pierwszych odcinkach "Skazanego na śmierć" gwiazdor przytył ponad 20 kilogramów!
Gołym okiem zauważyć można, że wyraźnie zaokrąglił się na twarzy. Podobno wzrost wagi spowodowało rozstanie z ukochaną. Gwiazdor zajadał stres ogromnymi ilościami jedzenia.
Jak teraz wygląda?
2 czerwca Miller świętował swoje 41 urodziny. Chociaż na jego głowie zauważyć można pierwsze siwe włosy, wciąż zachowuje chłopięcy urok.
Wygląda na to, że dni największej sławy Wentworth ma już za sobą. Czy coś jest jeszcze w stanie wskrzesić jego karierę?