Skargi do KRRiT na TVP. "Tusk z Hołownią i Kosiniakiem dopięli swego"

W jednym z wydań "Pytania na śniadanie" pojawiły się dwie pary jednopłciowe. Z tego powodu do KRRiT wpłynęło kilka skarg od widzów.

W jednym z wydań "Pytania na śniadanie" pojawiły się pary jednopłciowe
W jednym z wydań "Pytania na śniadanie" pojawiły się pary jednopłciowe
Źródło zdjęć: © fot. Twitter

18.01.2024 | aktual.: 18.01.2024 09:20

W sobotę 6 stycznia Jakub Kwieciński i Dawid Mycek oraz Karolina i Agnieszka byli gośćmi "Pytania na śniadanie". W rozmowie, którą prowadzili Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, poruszono temat ich długoletnich związków. Goście w trakcie programu trzymali też tęczową flagę. Kwieciński i Mycek nie kryli potem zachwytu nad tym faktem w mediach społecznościowych: "6 stycznia 2024 skończyła się w 'Pytaniu na śniadanie' HOMOFOBIA!" - pisali.

Oczywiście na reakcję prawicy nie trzeba było długo czekać. Europoseł Patryk Jaki skomentował sprawę w swoim stylu. "To TVP w Święto Objawienia Pańskiego 👇Tusk z Hołownią i Kosiniakiem dopięli swego. Czyli obowiązkowa doktryna od dawna w TVN i 90% głównych mediów teraz na pełnej w TVP: - promujemy LGBTQiA ++++~ i ośmieszmy tradycyjną rodzinę" - napisał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie brakowało rzecz jasna też pozytywnych komentarzy. "Czy ktoś przez to ucierpiał? Czy komuś to zaszkodziło? Nikomu nie zrobiło krzywdy, a wielu osobom LGBT pomogło. W widzialności. W walce o szacunek. O godność. Można? Można! Dobra i potrzebna zmiana!" - ocenił wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek.

Nie zmienia to faktu, że do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęło sześć skarg dotyczących tego konkretnego wydarzenia w "Pytaniu na śniadanie". Jak podają Wirtualne Media, zarzuty związane są z "propagowaniem związków homoseksualnych, niestosownych treści w Święto Trzech Króli i negatywny wpływ na małoletnich".

Zgodnie z procedurą szef Krajowej Rady poprosił Telewizję Polską o nagranie z programem, którego dotyczą skargi, oraz stanowisko dotyczące zawartych w nich zastrzeżeń.

Kwieciński i Mycek w rozmowie z portalem nie byli zaskoczeni sytuacją. - To konsekwencje trwającej przez osiem lat w TVP nagonki na naszą społeczność i przedstawiania nas jako dewiantów i zagrożenia dla rodziny. Tym bardziej uważamy, że nasz udział w tym programie był potrzebny, bo był pierwszym krokiem do pokazania, jak mylne jest to myślenie - stwierdzili.

Warto wspomnieć, że w 2017 r. TVP nie przedłużyła umowy z Kwiecińskim, który pracował w niej przez 9 lat. Powodem było zamieszczenie przez mężczyznę klipu "Pokochaj nas w święta" z udziałem siedmiu par homoseksualnych. W ubiegłym roku Sąd Rejonowy w Warszawie orzekł, że TVP dopuściła się na swoim pracowniku dyskryminacji na tle orientacji seksualnej.

Sąd zasądził od TVP na rzecz Jakuba Kwiecińskiego odszkodowanie za 2 miesiące pozostawania bez pracy (domagał się odszkodowania za 3 miesiące), a także zadośćuczynienie w wysokości równowartości miesięcznego wynagrodzenia (całość dochodzonej przez powoda kwoty zadośćuczynienia).

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialu "Detektyw: Kraina nocy", przyznajemy, na jakie filmy i seriale czekamy najbardziej w 2024 roku i doradzamy, które nadrobić z poprzedniego. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
krritpytanie na śniadanieLGBT+
Zobacz także
Komentarze (46)