Skandal w holenderskim "The Voice". Wstrzymali emisję po oskarżeniach o molestowanie
To właśnie w Holandii narodził się format program "The Voice", który doczekał się wersji z udziałem dzieci, młodzieży i seniorów. A także wielu międzynarodowych edycji. Po ostatnim skandalu seksualnym przyszłość holenderskiego oryginału maluje się jednak w ciemnych barwach. Zwolnienie jednego z szefów było tylko początkiem.
Program "The Voice of Holland" zadebiutował w 2010 r. i to właśnie na nim bazuje polska wersja, która cieszy się niesłabnącą popularnością. To samo tyczy się "The Voice Kids" i "The Voice Senior", nadawanych regularnie w TVP2. W Holandii niestety nie jest tak różowo, gdyż wszystkie programy z tej serii zostały zawieszone do czasu wyjaśnienia oskarżeń o molestowanie seksualne.
Afera wybuchła na początku stycznia i dotyczyła Jeroena Rietbergena. Szefa zespołu muzycznego pracującego w holenderskim "The Voice". Mężczyzna został wyrzucony z pracy i przyznał się do kontaktów seksualnych z kobietami, z którymi miał styczność w studiu telewizyjnym. Wysyłał też erotyczne wiadomości przez WhatsApp. Nie uważa jednak, by te stosunki były wynikiem zajmowania przez niego wyższej pozycji zawodowej.
Zwolnienie Rietbergena sprawiło, że zaczęły pojawiać się kolejne oskarżenia, uderzające w innych gwiazdorów "The Voice of Holland". Na celowniku znalazł się raper Ali B, jeden z jurorów/trenerów, który szybko wydał oświadczenie.
"Jestem w stu procentach przekonany o mojej niewinności. Zarzuty dotyczą czegoś, do wydarzyło się wiele lat temu i nie są prawdziwe" – stwierdził raper (na zdjęciu pierwszy z lewej).
Innym oskarżonym o molestowanie jest Marco Borsato, który był trenerem w poprzedniej edycji. Anonimowa kobieta twierdzi, że była przez niego wykorzystywana, gdy miała 15 lat.