Szydziła z Meghan na wizji. Nie spodziewała się takiej reakcji
Meghan Markle rozstała się z Wielką Brytanię, ale nadal ma tam wielu zwolenników i obrońców. Widać to po setkach skarg, które pojawiły się po skandalicznym komentarzu dziennikarki na antenie ITV. Kobieta "zażartowała" z wrażliwości Meghan Markle, która niedawno skarżyła się na rasistowskie incydenty w rodzinie królewskiej.
22.04.2021 17:59
Jak podają brytyjskie media, już ponad 200 skarg wpłynęło do Ofcomu (brytyjski odpowiednik KRRiT) po słowach Julii Hartley-Brewer w programie "This Morning" stacji ITV. Dziennikarka jako gość programu odniosła się do zdjęcia opublikowanego niedawno przez rodzinę królewską i mówiła z przekąsem, że Meghan Markle mogła poczuć się nim urażona.
Chodzi o poniższe zdjęcie królowej Elżbiety II i księcia Filipa w towarzystwie siedmiorga prawnucząt. - Zastanawiam się, czy Meghan poczuła się urażona tym zdjęciem, na którym nie ma jej syna - mówiła Hartley-Brewer na antenie.
- Pewnie myśli, że to zdjęcie jest rasistowskie - dodała, co wywołało natychmiastową reakcję Nicoli Thorp.
- Sugerując, że Meghan pomyślałaby, że coś było rasistowskie… Coś, co w tamtym czasie nawet nie istniało, sama w pewnym sensie forsujesz ten pogląd - mówiła aktorka również zaproszona do programu.
Fotka pary królewskiej z prawnukami została wykonana w 2018 r. przed narodzinami Archiego, syna Meghan i Harry'ego.
Hartley-Brewer broniła się, że tylko żartowała. A jej komentarz miał wytknąć, że niektórzy ludzie potrafią znaleźć coś obraźliwego we wszystkim.
Przypomnijmy, że słowa o wrażliwej na rasizm Meghan padły po jej głośnym wywiadzie u Oprah Winfrey. Markle opowiadała w amerykańskiej TV, że przed narodzinami Archiego w Pałacu zastanawiano się, jakiego koloru skóry będzie jej syn. I nie były to żadne zasłyszane plotki, a temat rozmów podejmowany w obecności Harry'ego.