Simon Cowell miał wypadek na rowerze. Będzie konieczna operacja
Juror amerykańskiej i brytyjskiej edycji "Mam talent" testował nowy rower przed domem, gdy doszło do niefortunnego upadku. Sprawa była na tyle poważna, że 61-latek musiał zostać przewieziony do szpitala.
Do niepozornego, ale bardzo poważnego w skutkach wypadku doszło przed domem gwiazdora w Malibu. Cowell przebywał tam z rodziną i testował nowy rower elektryczny na podwórzu. Po sobotnim wypadku raczej nie prędko będzie chciał wsiąść na e-bike'a, bo zwykła przejażdżka skończyła się hospitalizacją.
Wpadki "Wiadomości" TVP. Sporo się ich nazbierało
- Simon zranił sobie plecy i został zabrany do szpitala. Czuje się dobrze, jest pod stałą obserwacją. Trafił w najlepsze możliwe ręce – mówił informator "The Hollywood Reporter". Wkrótce okazało się, że sprawa jest poważniejsza, niż się początkowo wydawało.
Kolejne doniesienia mówiły, że upadek doprowadził do złamania (w grę wchodzi nawet złamanie kręgosłupa) i jeszcze w sobotę 61-latek miał trafić na stół operacyjny.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Simon Cowell jest znany jako juror brytyjskiego "X Factora", "Idola" czy amerykańskiego "Mam talent". Nie każdy wie, że jego firma zajmuje się produkcją większości tych programów, a on sam zdobył sławę jako łowca muzycznych talentów (podpisał kontrakt m.in. z Westlife i One Direction). "Time" dwukrotnie umieścił go w rankingach "100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie".
Od 2013 r. jest związany z Lauren Silverman, z którą ma 6-letniego syna Erica.