"Siedem życzeń": Jak po latach wyglądają bohaterowie serialu?
Część obsady serialu "Siedem życzeń" gościła ostatnio w programie "Pytanie na śniadanie". Opowiedzieli w nim o fenomenie hitu TVP. Czy czeka nas kontynuacja serialu? Zobaczcie, jak obecnie wyglądają dobrze znani bohaterowie!
Czy będzie kontynuacja hitu?
Izabella Olejnik
Jak jednogłośnie zapewniają aktorzy, chociaż serial święcił największe triumfy w połowie lat 80., wciąż chętnie oglądany jest przez dzieci. Izabella Olejnik opowiadała, jak o niesłabnącej popularności przekonać mogła się często w zaskakujących miejscach.
- Byłam niedawno w Chicago. Stoję w polskiej dzielnicy przed jakąś tam wystawą i podchodzi do mnie taki malec. Mówi "przepraszam" i prosi, żeby dać mu podpis.
Zbigniew Buczkowski
- Przecież wiesz, że takie seriale są nieśmiertelne! Nowe pokolenie przychodzi i ogląda - przerwał koleżance Zbigniew Buczkowski, który w "Siedmiu życzeniach" wcielał się w postać dozorcy, Alfreda Rosolaka.
Opryskliwy i zrzędliwy bohater dał się we znaki niejednej osobie, pilnując porządku na podwórku i w bloku.
Nie zawsze pozytywnie
Wcielanie się w niesympatyczną postać w tak popularnym serialu nie było przyjemnością. Jak twierdzi aktor, za bardzo utożsamiany był z serialowym bohaterem.
- Ja miałem z tym serialem trochę pod górkę, dlatego że dzieciaki za mną krzyczały: "Rosolak! Rosolak", bo grałem takiego "ciecia", który gonił młodzież... - żali się Buczkowski.
Daniel Kozakiewicz
Widzowie pokochali natomiast Darka, który stał się opiekunem kota o magicznych mocach. By otrzymać tę rolę, Daniel Kozakiewicz musiał pokonać wielu konkurentów.
- To był ogólnopolski nabór, który się odbywał w sześciu miastach. Przybyło kilkuset chłopców. To był wielostopniowy casting, zanim dotarłem do finału, w którym byliśmy we trzech czy czterech.
Przesłuchanie wygrał jednak Daniel, stając się na kolejne lata idolem wielu dzieci, które marzyły, by przeżyć taką przygodę jak on.
Zmienił się nie do poznania?!
Dla przybyłej do studia "Pytania na śniadanie" serialowej trójki było to pierwsze spotkanie od czasu zakończenia zdjęć do "Siedmiu życzeń". Przez ten czas najbardziej zmienił się Kozakiewicz, który w czasie kręcenia serialu był jeszcze nastolatkiem. Dziś nie wszyscy widzą w nim ekranowego Darka.
- Był chłopiec, a teraz to już mężczyzna. Jak miałem go poznać?! - żartował Buczkowski, który za kulisami miał problemy ze skojarzeniem byłego dziecięcego gwiazdora po tak długim czasie.
Najwspanialsza ekranowa mama
W przeciwieństwie do swojego swojego ekranowego syna, Olejnik nie musiała brać udziału w castingach, by w wystąpić w serialu. Skontaktował się z nią sam reżyser.
- Zgłosił się do mnie Janusz Dymek i powiedział, że chce bohaterkę taką, jak jedna z postaci Kabaretu Olgi Lipińskiej - wspomina.
Dla wielu fanów grana przez nią Joanna Tarkowska była wymarzoną matką - kochaną, wyrozumiałą i wyluzowaną.
Koci uciekinier
Jak zdradziły gwiazdy, Rademenesa zagrał nie jeden, a trzy koty. Mimo pogłosek o złym traktowaniu zwierząt na planie, aktorzy zapewnili żadne z nich nie ucierpiało podczas zdjęć. Nie wszystkie dotrwały jednak do końca produkcji.
Podobno jeden z czworonogów postanowił niespodziewanie odejść, wyskakując przez balkon. I tyle go widziano...
- Nie mógł z nami wytrzymać - żartowali w "Pytaniu na śniadanie" serialowi bohaterowie.
Będzie kontynuacja?
Okazuje się, że nieżyjący już pomysłodawca serialu, Maciej Zembaty, myślał o kontynuacji produkcji.
- Powiedział: "Zbyniu, no napisałem drugą część tego serialu. Wiesz, może będziemy to robili". I tak sobie pomyślałem, że może ktoś by się tym zainteresował, dlatego, że ta seria wciąż ma duże powodzenie - wspomina Buczkowski.
Kto wie, może jeszcze doczekamy się dalszych przygód Rademenesa...