Show Polsatu mierzy się z międzynarodową krytyką. Piszą wprost: to rasizm
W sieci huczy od komentarzy na temat występów w "Twoja twarz brzmi znajomo", gdzie biali artyści wcielają się w czarnoskóre gwiazdy. Afera nie cichnie - wręcz przeciwnie. O polskim show, gdzie stosuje się tzw. blackface pisze teraz jeden z największych brytyjskich portali.
23.03.2021 19:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Show Polsatu "Twoja twarz brzmi znajomo" pod ostrzałem. Jak bumerang wróciły oskarżenia o stosowanie tzw. blackface, czyli malowania na czarno białych artystów, co w większości miejsc na świecie traktowane jest dziś jako jednej z najbardziej skrajnych przejawów rasizmu. Na Polsacie można oglądać właśnie 14. edycję "TTBZ" i śledzić poczynania m.in. Pawła Górala czy Mai Hyży. To właśnie ich ucharakteryzowane twarze zdobią dziś strony międzynarodowych magazynów i tabloidów.
Paweł Góral w jednym z ostatnich odcinków wcielił się w Tinę Turner, z kolei Hyży w Billa Whitersa, autora hitu "Ain't No Sunshine", o czym boleśnie przypomina teraz m.in. brytyjski "Daily Mirror".
"Mirror" opisał aferę wokół show Polsatu, jaka rozpętała się po ostatnich występach. W artykule punktują: "Podczas gdy jurorzy zdawali się cieszyć występami, show niemal od razu zderzyło się z potężną krytyką internautów, którzy wyrażali gniew z powodu blackface". Następnie przytoczyli kilka komentarzy, m.in: "Obrażający blackface i okropność wykonania piosenki. Jak można zniszczyć tak kultowy utwór?"; "nie mogę zrozumieć, że uznaliście, że to jest ok. Blackface to obraza w każdym miejscu na świecie".
"Mirror" podkreślił, że na przestrzeni lat w programie wielokrotnie biali artyści charakteryzowani byli na czarnoskórych. Co w Polsce przechodzi, w Europie czy w Stanach Zjednoczonych jest nie do pomyślenia. Dlatego o polskim show rozpisuje się nie tylko "Mirror", ale też inne zagraniczne portale.
Krytyka była tak duża, że produkcja "TTBZ" zdecydowała się wystosować oświadczenie po angielsku. Czytamy w nim:
"Drodzy Widzowie, jesteśmy bardzo zaskoczeni liczbą negatywnych komentarzy pod adresem programu 'Twoja twarz brzmi znajomo'. Polska edycja spektaklu, postrzegana jako wzorowa za granicą, zawsze stara się pokazać świetne wykonania, które starają się być jak najbliżej oryginału. To idea znana na całym świecie. Twórcy i uczestnicy wszystkich poprzednich serii programu zawsze mieli na myśli jedno - jak najdokładniej (wokalnie, ruchowo i wizualnie) odtworzyć wielkie gwiazdy muzyczne polskiego lub obcego pochodzenia. Nad tym procesem czuwa zespół profesjonalistów, którzy przygotowują artystę do wykonania".
Dalej twórcy punktują, że w poprzednich edycjach można było zobaczyć polskie gwiazdy jako Beyonce, Tinę Turner, Whitney Houston czy Michaela Jacksona - prawdziwe legendy muzyki.
"Intencją każdej z występujących w programie gwiazd, jak i całej ekipy produkcyjnej, jest jak najdokładniejsze odtworzenie oryginalnego wykonania, przy jednoczesnym oddaniu honoru twórcy" - dodała produkcja w oświadczeniu.
Oliwy do ognia dolał Paweł Góral, który na InstaStory skomentował aferę w ten sposób: "Od lat piję kawę z mlekiem, ale dopiero dzisiaj zacząłem się zastanawiać, czy zabielanie kawy nie jest przypadkiem oznaką rasizmu".
"Blackface to malowanie twarzy na czarno w celu rozrywkowym, ośmieszającym mniejszość społeczną. Tak uwłaczano ciemnoskórym w latach 50-tych i 60-tych. Robiło się to w celu umniejszenia ich, sprowadzenia do parteru, do pozycji żywego mema, dowcipu, asfaltu. Jakim zatem ku..a cudem dopuszczalne jest malowanie twarzy na czarno pół wieku później w programach takich jak 'Twoja Twarz Brzmi Znajomo'? Cały świat oburzony, a Polska wciąż nie kuma i uskutecznia wesołe przebieranki" - punktował ostro dziennikarz Bartek Fetysz, który jako pierwszy uruchomił lawinę komentarzy wokół programu.
Warto dodać, że z podobną krytyką co polska edycja spotykała się produkcja greckiej edycji show "Twoja twarz brzmi znajomo". Uwagę międzynarodowych mediów skupiła w 2013 r. grecka wokalistka Mando, która wcieliła się w Steviego Wondera.