Pierwsza diagnoza
Shannen Doherty o raku piersi dowiedziała się w marcu 2015 r. i od razu zaczęła walczyć. Przeszła mastektomię, chemioterapię i radioterapię. Przez cały czas miała wsparcie bliskich, w tym męża Kurta Iswarienko ("Bez niego bym sobie nie poradziła"), za którego wyszła w 2011 r. po dwóch krótkich i nieudanych małżeństwach. Siły dodawali jej też nieznajomi, wysyłający jej ciepłe komentarze i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Doherty nie cierpiała bowiem z dala od obiektywów i uwagi mediów. Przez cały czas walki z chorobą publikowała prywatne zdjęcia ze szpitala, z łysą głową albo w turbanie. Chciała w ten sposób pomóc innym kobietom z rakiem piersi i pokazać, że "nasze życie nie kończy się wraz z diagnozą".
Trwa ładowanie wpisu: instagram