Shannen Doherty ma czwarte stadium raka. "Żyje każdym dniem i walczy"
Aktorka walczy ze śmiertelną chorobą od kilku lat. Choć lekarze nie dają jej wiele czasu, Shannen Doherty nie załamuje się i korzysta z życia na tyle, na ile pozwala jej rak z przerzutami.
Shannen Doherty ma czwarte stadium raka. "Żyje każdym dniem i walczy"
- Ona jest wojowniczką. Żyje każdym dniem i walczy - powiedziała w niedawnym wywiadzie Sarah Michelle Gellar, która jest blisko związana z byłą gwiazdą "Beverly Hills 90210". - Są wzloty i upadki, są dni trudniejsze od innych i są dni, które są łatwe, ale ona radzi sobie świetnie - dodała aktorka pamiętana z "Buffy. Postrach wampirów".
Sama Doherty również pokazuje na Instagramie, że nie zamyka się w sobie i nie rozpacza nad swym losem. "Codziennie się podnoszę i mam nadzieję, że będzie lepiej. Przesyłam sobie miłość i pokój, ale przesyłam także miłość każdemu z was" - napisała niedawno aktorka, która wybrała się na miasto z przyjaciółkami.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Pierwsza diagnoza
Shannen Doherty o raku piersi dowiedziała się w marcu 2015 r. i od razu zaczęła walczyć. Przeszła mastektomię, chemioterapię i radioterapię. Przez cały czas miała wsparcie bliskich, w tym męża Kurta Iswarienko ("Bez niego bym sobie nie poradziła"), za którego wyszła w 2011 r. po dwóch krótkich i nieudanych małżeństwach. Siły dodawali jej też nieznajomi, wysyłający jej ciepłe komentarze i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Doherty nie cierpiała bowiem z dala od obiektywów i uwagi mediów. Przez cały czas walki z chorobą publikowała prywatne zdjęcia ze szpitala, z łysą głową albo w turbanie. Chciała w ten sposób pomóc innym kobietom z rakiem piersi i pokazać, że "nasze życie nie kończy się wraz z diagnozą".
Remisja z przerzutami
Po dwóch latach intensywnej walki Doherty ogłosiła sukces. Nastąpiła remisja choroby. "Znowu zaczynam żyć. Rak wiele mnie nauczył i dał więcej niż zabrał" – mówiła w wywiadzie.
Niestety w 2019 r. nastąpiła remisja. Shannen Doherty jest obecnie w czwartym stadium raka, co oznacza rozległe przerzuty (między innymi do kręgosłupa). Gwiazda "Beverly Hills 90210" nie poddaje się, choć jej onkolog dał jej około 30 proc. szans na przeżycie kolejnych pięciu lat.
Gwiazda nie jednego hitu
Doherty to dla polskich widzów jedna z twarzy "Beverly Hills 90210", ale już przed dołączeniem do obsady kultowego serialu mogła zdobyć fanów znad Wisły. Pierwszy raz stanęła przed kamerą jako 10-latka w serialu "Ojciec Murphy" i szybko dostrzeżono drzemiący w niej talent. Rok po debiucie pojawiła się w prawie wszystkich odcinkach finałowego sezonu "Domku na prerii", który święcił triumfy w polskiej telewizji na przełomie lat 80. i 90.
Później zagrała w trzech filmach telewizyjnych "Domek na prerii", mignęła w "Autostradzie do nieba" i kilku innych filmach i serialach. Na trzy lata zahaczyła się w produkcji telewizyjnej "Our House", a w 1988 r. zagrała w kinowym hicie "Śmiertelne zauroczenie". Prawdziwy przełom w jej karierze nastąpił jednak w kolejnych latach za sprawą roli Brendy Walsh w "Beverly Hills 90210".