Serialowy Dziki Zachód. HBO jak nikt umie zadbać o promocję
Z okazji zbliżającej się premiery drugiego sezonu popularnego serialu "Westworld", stacja HBO przygotowała niezwykłą promocję. Akcja odbywała się podczas festiwalu SXSW w Teksasie, a goście mogli poczuć się jak bohaterowie hitu. Zobaczcie, co się działo.
09.03.2018 | aktual.: 09.03.2018 16:04
Autobusem na Dziki Zachód
Uczestnicy byli przewożeni autobusami za miasto, gdzie działał prawdziwy odpowiednik serialowego parku rozrywki Westworld. Było to z pozoru zwyczajne miasteczko z Dzikiego Zachodu, w którym jednak coś było wyraźnie nie tak.
Ponad 60 aktorów bardzo przekonująco wcieliło się w mieszkańców fikcyjnego miasteczka Sweetwater, odgrywając na oczach widzów sceny z jego życia: zwyczajne i niezwykłe, liryczne i dramatyczne, zabawne i poruszające. Jedni dyskutowali o sztyce, inni się kochali albo kłócili, jeszcze inni - mierzyli do siebie z rewolwerów. W znanym z serialu hotelu The Coronado można było spróbować potraw z Dzikiego Zachodu, w saloonie Mariposa - napić się kowbojskich drinków. W salonie fryzjerskim można się było ogolić, w kasynie - zakosztować hazardu, na ulicy spotkać kowala, bankiera czy prostytutki.
Tajemnica ukryta pod sielanką
Pozorna sielankowa atmosfera była jednak co i rusz burzona: każdy z gości w urzędzie pocztowym otrzymywał list, opisujący niepojące wydarzenia, od czasu do czasu w miasteczku pojawiały się postaci zupełnie nie pasujące do społeczności Sweetwater: technicy w białych kombinezonach albo samuraj w pełnej zbroi. Drobne ślady prowadziły na koniec miasteczka, do nieoznaczonego domu. Tam można było poznać największą tajemnicę Sweetwater, którą każdy musiał sobie zinterpretować po swojemu. Reszta na pewno wyjaśni się w dziesięciu odcinkach drogiego sezonu jednej z najpopularniejszych produkcji stacji HBO w ostatnim czasie.