Skazana na sukces
Tori od urodzenia była skazana na sukces. Jej ojciec dokładnie zaplanował dla niej karierę. Dokonał wszelkich starań, aby jego pociecha jak najszybciej została gwiazdą szklanego ekranu. Lekcje aktorstwa od szóstego roku życia, zawrotna fortuna, a przede wszystkim możliwość obsadzenia młodziutkiej Spelling w telewizyjnych rolach, miały utorować jej drogę do wielkiej sławy.
Mimo usilnych starań Aarona Spellinga, kariera jego córki nie wyglądała tak, jak to sobie wymarzył. Owszem, Tori zadebiutowała na ekranie już jako siedmiolatka, występując gościnnie w filmie "Vega$", potem zagrała w takich produkcjach, jak: "Shooting Stars", "T.J. Hooker", "The Three Kings" i "Hotel". Jednak wciąż nie zaspokajało to ambicji jej ojca.