Selena Gomez poruszyła wszystkich swoją przemową na gali American Music Awards

Niespełna rok temu Selena Gomez podała do wiadomości publicznej, że cierpi na toczeń rumieniowaty, który od wielu lat utrudnia jej życie. Trzy lata temu z powodu choroby była zmuszona odwołać część tournée "Stars Dance Tour", ponieważ przechodziła wówczas chemioterapię, która nie pozwoliła jej na występowanie na scenie. Na początku września br. wokalistka zrezygnowała z trasy "Revival World Tour" i usunęła się w cień. Powodem takiej decyzji był zły stan zdrowia piosenkarki.

Po kilku miesiącach przerwy od show-biznesu artystka pojawiła się na gali American Music Awards w Los Angeles. Selena nie tylko odebrała statuetkę dla najlepszej artystki pop/rock, ale również wykorzystała ten moment na niezwykle osobiste przemówienie.

- W 2014 roku na tej scenie po raz pierwszy byłam w 100 proc. szczera w stosunku do was. Myślę, że większość z was wie sporo o moim życiu, czy mi się to podoba, czy nie. Miałam wszystko, ale byłam załamana. Musiałam przerwać trasę, bo w środku byłam całkiem rozsypana. Trzymałam się, żeby was nie zawieść, ale zawiodłam siebie. Z głębi serca chcę powiedzieć, że jestem ogromnie wdzięczna za to, że mam możliwość każdego dnia dzielić się tym, co kocham z ludźmi, których kocham. Jeśli się załamiesz, nie musisz pozostać rozbitym. Nie wiem, czy mnie szanujecie, czy nie, ale możecie być pewni, że zależy mi na ludziach - powiedziała gwiazda, z trudem powstrzymując łzy.

Wszyscy goście, którzy zasiedli na widowni Microsoft Theatre, w skupieniu wsłuchiwali się w słowa 24-latki. Gdy piosenkarka zamilkła, w sali rozległy się gromkie brawa. Zagraniczne media jednogłośnie uznały, że przemowa Seleny Gomez była najbardziej wzruszającym momentem podczas uroczystości.

Tutaj sprawdzisz aktualny program telewizyjny