Seks, aborcja i komiksy kobiece

Seks, aborcja i komiksy kobiece
Źródło zdjęć: © komiks.wp.pl

Paradoksalnie bowiem historie sprzed dwudziestu lat, napisane i narysowane przez amerykańską artystkę Robertę Gregory, opowiadające o życiu w USA pięćdziesiąt lat temu, mówią więcej o młodych Polkach niż większość współczesnych seriali telewizyjnych i lifestylowych pisemek.

Dzieje się tak dlatego, że postać stworzona przez Gregory pochodzi z domu, rodziny, środowiska, które wypełnia opis statystycznego domu rodzinnego trzydziestoletniej Polki.

Midge McCracken pochodzi z rodziny, w której ojciec nie wrzeszczy tylko wtedy gdy wygłasza rasistowskie manifesty. Gdzie matka jest zdominowana przez ojca, pozbawiona własnego zdania i całkowicie bezwolna. Wychowuje się w środowisku katolickim z całym bagażem religijnej moralności. Brzmi znajomo prawda?

Obraz

Czytając ten komiks przejdziemy wspólnie z nią przez prawdziwe piekło. Przez zestaw zdarzeń, które w normalnym świecie nie powinny mieć miejsca (a w każdym razie bardzo bym sobie tego życzył). Te ekstremalne sytuacje, w których znajduje się tytułowa Bitch, choć same w sobie potworne, nabierają właściwego znaczenia dopiero wtedy gdy zderzą się z rzeczywistością w jakiej bohaterka dorasta.

Nikt nie rodzi się wściekłym na świat, pozbawionym złudzeń co do ludzkiej moralności i z absolutnym brakiem nadziei na szczęście. Midge dochodzi do takiego stanu z wielu powodów. Jako kilkuletnia dziewczynka bohaterka tego albumu spędza wakacje u swojego wujostwa. Zwykłe wakacje nic szczególnego, poza tymi chwilami gdy troskliwy wujek rozbiera, kąpie, ubiera, dotyka małą Midge.

Brzmi to równie źle jak wygląda.

Gregory nie tylko idzie w dosłowność, opisując pedofilię, robi coś dużo mocniejszego. Nie widzimy samego aktu seksualnej przemocy. Nie musimy bo wujek, niewinnie i z troską opowiada nam co zaraz zrobi, a to co widzimy to mała przerażona dziewczynka wpatrująca się w nas wprost z kadru.

To nie koniec. Bohaterka tej historii pozostaje z tym horrorem zupełnie sama. Nie ma do kogo uciec bo przecież nie do ojca, który wrzeszczy i zmusza ją do całowania i przytulania troskliwego wujka na spotkaniu rodzinnym. U matki tez próżno szukać pomocy, jest zbyt zajęta czesaniem i ubieraniem żywej laleczki, jaką jest dla niej córka.

Gregory kończy opowieść o dzieciństwie swojej bohaterki mówiąc czytelnikowi, że Midge została skrzywdzona i nikt i nic tego nie zmieni.

Mija kilka lat panna McCracken to już nastolatka, poznająca muzykę, narkotyki i szukająca miłości. Banalna historia, potrzeba nastoletniego buntu, okazja, przypadkowy nieznajomy i Midge traci dziewictwo. Jak wszystko u Gregory tak i ta scena jest mieszanką groteski, czarnego humoru i paskudnego naturalizmu. Jej pierwszy, raz może nie jest tak przerażający jak "opiekuńczy" wujek, ale na pewno upokarzający, bolesny i wzbudzający w niej wstręt.

Obraz

Autorka nie pozwala nam ani na chwilę zapomnieć skąd pochodzi jej bohaterka, która chwile po utracie dziewictwa jest pełna odrazy do samej siebie i tego co zrobiła. Rodzi się w niej nawet poczucie winy i grzechu.

To uczucie będzie narastać i osiągnie apogeum w momencie gdy bohaterka dowie się, że jest w ciąży. Jedynym dla niej wyjściem z sytuacji jest aborcja. Problem w tym, że zabieg jest jeszcze nielegalny. Do tego kosztowny, a Midge nie może liczyć na rodziców w końcu to oni zabierają ją co tydzień do kościoła, gdzie słyszy sporo na temat tego co czeka w piekle tych, którzy zabijają nienarodzone dzieci.

Tak, Midge przerywa ciążę. Zabiegu dokonuje w obskurnej budzie obcy facet, bez jakiejkolwiek wiedzy medycznej. Wymowa tych "aborcyjnych" scen jest jednoznacznie proaborcyjna i jest ostrym policzkiem wymierzonym męskim obrońcom życia. Gregory zdaje się mówić: "Nie masz prawa decydować za kobietę skoro nie wiesz co oznacza ból, upokorzenie i cierpienie związane z usunięciem ciąży".

Inna sprawą jest, że autorka nie ideologizuje tematu. Prezentuje go od każdej strony, także tej moralnej i religijnej. Midge ma wyrzuty sumienia, tak przed jak i po czuje, że podejmuje decyzję, po której nie ma odwrotu, mało tego ona ma świadomość, że nie usuwa płodu, ale zabija dziecko!

I po raz kolejny zostaje z tym sama.

Te wydarzenia na zawsze określą relację pomiędzy nią a jej matką. Relacje te już zawsze będą mieszanką zwiedzionych nadziei, złości i wyrzutów sumienia.

Album Roberty Greogory to komiks kobiecy sensu stricto. Stworzony przez kobietę, opisujący kobiecy temat z punktu widzenia kobiety i w sposób niedostępny dla mężczyzny.

Ciekawe jest też to, że historie w nim zebrane powstały na długo przed modą na komiks autobiograficzny. Opowieści Gregory to fikcja, Midge nigdy nie istniała, a wydaje się równie prawdziwa co postaci z autobiografii.

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta