Sekretne konflikty na planie polskich seriali
Konflikty na planie seriali są już codziennością. Co rusz usłyszeć można o kłótniach między aktorami. Sprawdźcie, które serialowe gwiazdy nie przepadają za sobą, a mimo to razem występują w popularnych telewizyjnych produkcjach.
Dobra mina do złej gry
Dobra mina do złej gry
Magdalena Kumorek i Borys Szyc
Mimo że Magdalena Kumorek i Borys Szyc grają w "Przepisie na życie" szaleńczo zakochaną w sobie parę, w rzeczywistości nie darzą się zbytnią sympatią. Między aktorami brakuje na ekranie chemii, co zresztą zauważają sami fani serialu. Wątek Anki i Jerzego jest odbierany przez nich jako nieciekawy i mało przekonujący. Okazuje się, że nie bez powodu.
- Widzowie nie uwierzyli w uczucie łączące ją i szefa kuchni Jerzego Knappe. Ale trudno o chemię na ekranie, gdy grający kochanków aktorzy nie pałają do siebie przesadną sympatią - powiedziała "Na żywo" osoba z produkcji.
Czy to właśnie przez domniemany konflikt na planie czwarty sezon "Przepisu na życie" będzie ostatnim?
Magdalena Kumorek i Borys Szyc
Mimo że Magdalena Kumorek i Borys Szyc grają w "Przepisie na życie" szaleńczo zakochaną w sobie parę, w rzeczywistości nie darzą się zbytnią sympatią. Między aktorami brakuje na ekranie chemii, co zresztą zauważają sami fani serialu. Wątek Anki i Jerzego jest odbierany przez nich jako nieciekawy i mało przekonujący. Okazuje się, że nie bez powodu.
- Widzowie nie uwierzyli w uczucie łączące ją i szefa kuchni Jerzego Knappe. Ale trudno o chemię na ekranie, gdy grający kochanków aktorzy nie pałają do siebie przesadną sympatią - powiedziała "Na żywo" osoba z produkcji.
Czy to właśnie przez domniemany konflikt na planie czwarty sezon "Przepisu na życie" będzie ostatnim?
Agnieszka Więdłocha i Rafał Mroczek
Według informacji "Faktu" i "Super Expressu" serialowe małżeństwo Zduńskich w rzeczywistości nie przepada za sobą. Podobno praca na planie "M jak miłość" stała się uciążliwa zwłaszcza dla Agnieszki Więdłochy.
- Przeżywa każdą scenę, w której musi okazać serialowemu partnerowi choć odrobinę czułości - czytamy w "Na Żywo".
W wywiadzie na łamach "Tele Tygodnia" Więdłocha potwierdziła, że czas się rozstać z hitem Dwójki. Po miesiącach wspólnej pracy na planie z Rafałem Mroczkiem, zdecydowała się odejść. Nim jednak zniknie z ekranów, jej serialowe małżeństwo trafi na salę sądową. Rozwód jest nieunikniony!
Agnieszka Więdłocha i Rafał Mroczek
Według informacji "Faktu" i "Super Expressu" serialowe małżeństwo Zduńskich w rzeczywistości nie przepada za sobą. Podobno praca na planie "M jak miłość" stała się uciążliwa zwłaszcza dla Agnieszki Więdłochy.
- Przeżywa każdą scenę, w której musi okazać serialowemu partnerowi choć odrobinę czułości - czytamy w "Na Żywo".
W wywiadzie na łamach "Tele Tygodnia" Więdłocha potwierdziła, że czas się rozstać z hitem Dwójki. Po miesiącach wspólnej pracy na planie z Rafałem Mroczkiem, zdecydowała się odejść. Nim jednak zniknie z ekranów, jej serialowe małżeństwo trafi na salę sądową. Rozwód jest nieunikniony!
Agnieszka Kotulanka i Tomasz Stockinger
W tym roku mija 15 lat odkąd Agnieszka Kotulanka i Tomasz Stockinger po raz pierwszy pojawili się na ekranie jako serialowe małżeństwo w "Klanie". Widzowie postrzegają ich jako parę idealną - wspierającą się, kochającą i wybaczającą życiowe potknięcia. Wielu fanów stawia ich nawet za przykład rodziny, na której powinno się wzorować.
Okazuje się jednak, że Kotulanka i Stockinger w życiu prywatnym nie darzą siebie sympatią.
- Ten konflikt przetrwał lata. Zarówno Agnieszka, jak i Tomek robią wszystko, co mogą, by nie przenosić swojej antypatii na ekran, ale nie wiadomo, jak długo to się jeszcze uda. Sytuacja zaczyna już wszystkich irytować - zdradziła "Super Expressowi" osoba pracująca przy produkcji serialu.
Mówiło się nawet, że twórcy telenoweli chcieli rozdzielić ekranowe małżeństwo. Doktor Lubicz miał rozwieść się z żoną już kilka sezonów temu. Na szczęście tak się nie stało.
Agnieszka Kotulanka i Tomasz Stockinger
W tym roku mija 15 lat odkąd Agnieszka Kotulanka i Tomasz Stockinger po raz pierwszy pojawili się na ekranie jako serialowe małżeństwo w "Klanie". Widzowie postrzegają ich jako parę idealną - wspierającą się, kochającą i wybaczającą życiowe potknięcia. Wielu fanów stawia ich nawet za przykład rodziny, na której powinno się wzorować.
Okazuje się jednak, że Kotulanka i Stockinger w życiu prywatnym nie darzą siebie sympatią.
- Ten konflikt przetrwał lata. Zarówno Agnieszka, jak i Tomek robią wszystko, co mogą, by nie przenosić swojej antypatii na ekran, ale nie wiadomo, jak długo to się jeszcze uda. Sytuacja zaczyna już wszystkich irytować - zdradziła "Super Expressowi" osoba pracująca przy produkcji serialu.
Mówiło się nawet, że twórcy telenoweli chcieli rozdzielić ekranowe małżeństwo. Doktor Lubicz miał rozwieść się z żoną już kilka sezonów temu. Na szczęście tak się nie stało.
Laura Samojłowicz i Magdalena Cielecka
Znajomość Cieleckiej i Samojłowicz przechodziła różne etapy. Przez długi czas pojawiały się informacje o tym, że aktorki nie dogadują się ze sobą.
- Podczas zdjęć do serialu Magda rzuciła do Laury, że ona też lubi się bawić i tracić czas na przyjemności, ale nie miewa problemów z prostymi zdaniami w języku polskim - opowiadała w rozmowie z "Faktem" osoba z produkcji serialu.
Cielecka postrzegała młodszą koleżankę jako amatorkę, wytykając jej co rusz brak profesjonalizmu. Twórcy "Hotelu 52" mieli jednak najwidoczniej inne zdanie. Jak podał wspomniany tabloid, Samojłowicz zarabia więcej od bardziej doświadczonej Cieleckiej.
Kilkukrotnie pojawiały się informacje o odejściu Laury z serialu. Czyżby winnemu była napięta atmosfera na planie?
Laura Samojłowicz i Magdalena Cielecka
Znajomość Cieleckiej i Samojłowicz przechodziła różne etapy. Przez długi czas pojawiały się informacje o tym, że aktorki nie dogadują się ze sobą.
- Podczas zdjęć do serialu Magda rzuciła do Laury, że ona też lubi się bawić i tracić czas na przyjemności, ale nie miewa problemów z prostymi zdaniami w języku polskim - opowiadała w rozmowie z "Faktem" osoba z produkcji serialu.
Cielecka postrzegała młodszą koleżankę jako amatorkę, wytykając jej co rusz brak profesjonalizmu. Twórcy "Hotelu 52" mieli jednak najwidoczniej inne zdanie. Jak podał wspomniany tabloid, Samojłowicz zarabia więcej od bardziej doświadczonej Cieleckiej.
Kilkukrotnie pojawiały się informacje o odejściu Laury z serialu. Czyżby winnemu była napięta atmosfera na planie?