RozrywkaW trakcie programu zabrano ją do szpitala. W show TVP polały się łzy

W trakcie programu zabrano ją do szpitala. W show TVP polały się łzy

Trzeci sezon "Sanatorium miłości" trwa w najlepsze. Marta Manowska zaś zapewnia seniorom niezapomniane wrażenia i prawdziwy rollercoaster emocji. W ostatnim odcinku otworzyli się przed sobą już wszyscy kuracjusze.

W ostatnim odcinku "Sanatorium miłości" nie brakowało emocji
W ostatnim odcinku "Sanatorium miłości" nie brakowało emocji
Źródło zdjęć: © Facebook "Sanatorium miłości TVP"
Urszula Korąkiewicz

24.01.2021 22:25

Na pierwszy rzut oka widać, że seniorzy bardzo szybko zaaklimatyzowali się w uzdrowisku. Szybko też przyznali, po co zgłosili się do programu. Owszem, po przygodę życia i piękne wspomnienia, ale przede wszystkim, po miłość. Bo właśnie miłości w ich na ogół spełnionych życiorysach brakuje najbardziej. Każdy z kuracjuszy i kuracjuszek przyznaje otwarcie, że to właśnie samotność jest ich największą dolegliwością.

Dlatego też w sanatorium starają się jak najlepiej poznać koleżanki i kolegów. Wielu z nich zdążyło wpaść już sobie w oko zaraz po przyjeździe. Seniorzy, w przeciwieństwie do ich poprzedników, od razu są otwarci na flirtowanie i randki. Pretekstów do okazywania zainteresowania, a nawet czułości było już niemało – tańce, sesje zdjęciowe, zadania wykonywane w parach, a nawet czas na romantyczne spotkania i pobudzające zmysły zabiegi, to wszystko wypełnia dość napięte grafiki kuracjuszy.

Jak zawsze jednak był też czas na śmiech i zabawę. Seniorzy wraz z Martą zrobili niespodziankę Wiesławowi. Odwiedzili go z tortem. Z okazji urodzin otrzymał też niespodziankę: randkę z wybraną kuracjuszką. – Najbardziej lubię Halinkę. Halinka jest wesoła, życzliwa, towarzyska – mówił. – Według mnie on jest dla mnie za przystojny – żartowała.

Seniorzy czują się coraz lepiej w sanatorium. Jak się okazuje, nawet Edward coraz lepiej dogaduje się z koleżankami i kolegami. - Akceptuję go takim, jaki jest. Chcę, żeby też się fajnie bawił – mówiła Anna.

Emocji i wrażeń im nie brakuje. Jest też czas na poważne rozmowy i przywoływanie wspomnień – tych wzruszających i tych wciąż bolesnych. I właśnie na tym w ostatnim odcinku zeszło im sporo czasu. Na rozliczanie się z przeszłością. Podczas rozmowy w palmiarni padł temat zdrady. – To największe upokorzenia dla faceta […], takich rzeczy się nie wybacza – mówił Edward.

- Nikomu nie życzę tego, co przeszłam. I tego, że działo się to praktycznie na moich oczach - mówiła Teresa, której trudno było opanować emocje.

Kuracjuszką odcinka została Jadwiga. Wybór partnera na randkę w jej przypadku był oczywisty. Na uroczy piknik zabrała Władysława, z którym wyjątkowo dobrze się czuje. A przypomnijmy, że to ich kolejne spotkanie. Władysław zdążył już obdarzyć koleżankę kwiatami i oboje spędzili romantyczne chwile na czekoladowym masażu. Parą byli także podczas sesji zdjęciowej.

- Zaprosiłam Władka, bo czuję się z nim normalnie, wszystko mogę mu powiedzieć […] i myślę, że on też mnie lubi. To się czuje - mówiła. Władysław zaś komplementował ją przed kamerami za wielki wdzięk i urodę.

Tymczasem podczas gdy relacja Zbigniewa z Anią wydawała się nabierać rumieńców, ten na kolejną randkę zaprosił… Janeczkę. Przed kamerami bez ogródek wyznał, że nie przyjechał składać deklaracji, ale randkować. Janina tym razem najwyraźniej wyszła z tego samego założenia. Na zabiegi zaprosiła Edwarda. I choć kokietowała kolegę, na wiele mu nie pozwoliła – czas upłynął im na żartach i zabawie.

Po tych wrażeniach Manowska zabrała ich a wycieczkę. Zaczęło się wesoło, od gorączki złota i wypłukiwania kruszcu. Tę konkurencję wygrała drużyna Andrzeja. Niestety Teresa po zawodach źle się poczuła. Miała za wysokie ciśnienia i musiała jechać do szpitala na badania.

Wielkie emocje czekały dopiero później, gdy seniorzy musieli się zmierzyć ze swoją przeszłością. Pisali listy. Do rodziców, byłych małżonków, dzieci. Nie brakowało ogromnych wzruszeń i łez. Widać jednak było, że głośne wyrażenie żalów z przeszłości przyniosło wszystkim ulgę. Zaś po trudnych wyznaniach na kuracjuszy czekała nagroda.

Szczęśliwie w przypadku Teresy strach miał wielkie oczy. Wróciła akurat na finał dnia, wspólne ognisko i nocowanie w kamperach. Nocleg w oddzielnych pojazdach skutecznie zadziałał na wyobraźnię. Odważniejsze okazały się jednak panie, które nie tylko podglądały kolegów, ale próbowały ich odwiedzić. Wspólna wycieczka pokazała wyraźnie, że w "Sanatorium miłości" zdążyły się zawiązać już przyjaźnie, a przebojowa dwunastka jeszcze zaskoczy widzów. Oglądaliście ten odcinek?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)