"Sanatorium miłości": Kuracjusze przyjechali do uzdrowiska. Iskrzyło już w pierwszym odcinku
Trzeci sezon "Sanatorium miłości" ruszył pełną parą. Kuracjusze mieli okazję na bliższe zapoznanie i… pierwsze flirty. Seniorzy zaraz po przyjeździe do Polanicy wzięli udział w szybkich randkach. Nikt nie krył, że do uzdrowiska przyjechał po miłość.
"Sanatorium miłości" to kolejny po "Rolnik szuka żony" format, w którym pierwsze skrzypce gra uczucie. Jak się okazuje, nie tylko to, które pojawia się między uczestnikami, ale także to, jakie żywią do programu widzowie. Podobnie jak "Rolnik", show z seniorami w roli głównej, skutecznie przyciąga przed ekrany w niedzielne wieczory. I sprawdza na tyle, że doczekało się właśnie rozpoczętej trzeciej edycji.
Siłą programu niewątpliwie są bohaterowie – sympatyczni i wciąż pełni wigoru seniorzy, którzy do uzdrowiska przyjeżdżają po to, by przeżyć jeszcze jedną życiową przygodę. Chętnie biorą udział w atrakcjach i zabiegach, próbują nowych aktywności, są często młodzi duchem i w końcu wciąż otwarci na miłość. Niejednokrotnie urzekają też widzów swoimi historiami o życiu – które nie zawsze było usłane różami. Seniorzy zaś z sanatorium nieraz wynosili dotąd nowe znajomości, przyjaźnie, a nawet miłości.
W poprzednich dwóch edycjach seniorzy bohaterowie w Ustroniu, gdzie nie tylko korzystali z oferty sanatorium, ale i uroków malowniczo położonej miejscowości. Tym razem jest nieco inaczej – nową grupę kuracjuszy przyjęło uzdrowisko w Polanicy Zdroju.
W premierowym odcinku poznaliśmy kolejną dwunastkę seniorów. Do uzdrowiska przyjechały przebojowe panie: malująca obrazy Teresa (która wróciła z Kanady i ma zamiar osiedlić się w Polsce), nieco nieśmiałe Krystyna i Janina, miłośniczki tańca Jadwiga i Anna, oraz jeżdżąca od lat na motorach Halina. Towarzyszą im szarmanccy, w większości aktywni i wysportowani panowie: Andrzej, Edward, Wiesław, Władysław, Zbigniew i Zdzisław (dodatkowo miłośnik motocykli). Każdy z uczestników zdążył wyjawić, jakie ma podejście do pobytu.
- Jestem człowiekiem wolnym i idę w spontan – mówił Andrzej.
- Piękny to mnie nie będzie potrzebować. Ale spróbuję kogoś zwabić – mówiła pełna humoru Halina, nie kryjąc, że ma jeszcze nadzieję na romantyczne chwile.
- Konkurenci do jednej ręki kobiety to dla mnie wyzwanie – mówił Zdzisław, miłośnik motocykli.
- Teraz jest druga młodość, którą chcę wykorzystać na śmiech, na radość. Chcę pokazać ludziom w moim wieku, że można żyć radośnie – mówiła Janina.
Jak się okazało, jeszcze przed przybyciem do sanatorium seniorzy mieli określone oczekiwania wobec potencjalnych wybranek. Padło niezbyt zręczne "kochanego ciałka nigdy nie za wiele, ale nie słoniny". Mimo to przy paniach na szczęście niewybrednych określeń już nie było.
Kuracjusze właściwie od momentu przybycia do uzdrowiska nie mogli narzekać na nudę. Już na początku Marta Manowska rzuciła im wyzwanie – udział w szybkich randkach. Ale czy jest lepsza metoda na poznanie się, zwłaszcza, gdy turnus w sanatorium nie jest długi?
Po pierwszym spotkaniu niektórzy już wpadli sobie w oko, np. Władysław i Krystyna, a Andrzej (który zrobił niemałe wrażenie na paniach) z kolei od początku nie krył zainteresowania Teresą. – Może niejedna miłość się wyklaruje z tego pobytu – komentowała to, co działo się między nowo poznanymi kolegami Janina.
Nie da się ukryć, że już od samego początku wyczuwalna była radość ze spotkania, a pomiędzy niektórymi parami zaczęła się już wytwarzać chemia. Z tak aktywnymi seniorami rozpoczęta edycja z pewnością dostarczy emocji.
Kto okaże się najbardziej charyzmatycznym kuracjuszem i będzie pracował na tytuł króla lub królowej turnusu? Przekonamy się w kolejnych odcinkach. Atrakcji, tak dla seniorów, jak i widzów, sądząc po pierwszym odcinku, z pewnością nie zabraknie. Jesteście ciekawi trzeciego sezonu "Sanatorium miłości"?